Reklama
placeholder
News

Anna Mucha skrytykowała obiad za 700 złotych. Mocna odpowiedź właścicielki restauracji

Anna Mucha skrytykowała obiad za 700 złotych. Mocna odpowiedź właścicielki restauracji

Fot. Instagram.com/taannamucha

Reklama
Reklama
placeholder

Anna Mucha skrytykowała obiad, za który zapłaciła 700 złotych. Właścicielka restauracji odpowiedziała aktorce.

Blanka Lipińska i Baron wrócą do siebie? Ten komentarz nie pozostawia wątpliwości >>

Anna Mucha ocenia restaurację w Warszawie

Niedawno Anna Mucha nagrała InstaStory, w którym zrecenzowała jedną z restauracji na Krakowskim Przedmieściu, do której wybrała się z partnerem Jakubem Wonsem. Lokal specjalizuje się w daniach z owoców morza i jest najdroższy w Polsce.

Gwiazda nie była zadowolona z jakości zaserwowanych potraw i stwierdziła, że było „absurdalnie drogo w stosunku do jakości”. Rachunek wyniósł 700 złotych.

41-latce smakowała tylko jedna przystawka. Według Anny Muchy ryba była przesuszona, a ostrygi „bardzo średnie”.  Zasugerowała, że lepiej wybrać inną restaurację niż ta na Krakowskim Przedmieściu. 

Anna Mucha krytykuje restaurację. Odpowiedź właścicielki

Właścicielka miejsca, o którym mówiła w swojej relacji Anna Mucha, odpowiedziała na negatywną opinię.

Najwyraźniej Pani Anna nie do końca wiedziała, dokąd się udaje, TAK - JESTEŚMY NAJDROŻSZĄ RESTAURACJĄ W POLSCE, serwując homary, kraby królewskie, langusty, które żyją w naszych siedmiu akwariach morskich oraz kawior, ostrygi (w sezonie 12 gatunków) i inne owoce morza, które od lat sami importujemy do Polski, przywożąc je własnym transportem jeszcze w dniu połowu. Po prostu inaczej być nie może! Co do jakości ostryg ciekawi nas jakie ostrygi i gdzie jada Pani Anna, u nas zamówiła Gillardeau, Tsarskaya, Pearl Noir oraz specjalnie hodowane ostrygi letnie, wszystkie ostrygi przyjechały tej nocy, więc z całym szacunkiem nie zjadłaby świeższych ani w Paryżu, Berlinie czy Mediolanie…

Ekipa Friza wysadziła samochód na urodziny Wujka Łukiego. Po co? >>

Wszystkie zamówione dania przez celebrytkę są w karcie menu i ceny są widoczne, więc dziwi nas zaskoczenie kwotą rachunku. Wypada się cieszyć, że Pani Anna nie zamówiła homara z kawiorem z jesiotra bądź kraba królewskiego w całości, bo to dopiero byłby „paragon grozy", który mocno przebiłby ten słynny polskiej rodziny z wakacji z Włoch. Co do zarzutów odnośnie przesuszenia ryby to ciężko nam się w tej chwili do tego odnieść, gdyby celebrytka zgłosiła uwagę na miejscu, moglibyśmy zareagować, niestety nie miała odwagi i kelnerowi mówiła, że wszystko smakuje. W chwili obecnej wszystko, co możemy zrobić to wystawić korektę faktury (oczywiście poprosiła o fakturę) na kwestionowane danie, cóż jesteśmy tylko ludźmi i również popełniamy błędy, być może tym razem się przytrafiło. Cieszymy się, że przynajmniej nasze Małże Św. Jakuba przypadły Pani do gustu…

Smutne jest to, że osoba deklarująca walkę z hejtem jeszcze dobrze nie zamknęła drzwi do restauracji, a już wrzuciła klasyczny hejterski materiał... (...)

Swoją drogą wzruszające były Pani łzy na pierwszym spektaklu w Palladium po zeszłorocznym lockdownie, zresztą ostatnio z naszego polecenia znajomi poszli na „Pikantnych" i byli mocno rozczarowani… No cóż, ponoć o gustach się nie dyskutuje… - cytuje oświadczenie przesłane do dziennika Fakt, m.in. plotek.pl.

 

 

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2024 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama