fot. YouTube/sanah/
sanah wydała nową piosenkę-niespodziankę tuż przed wyruszeniem w podwójną trasę koncertową. Czy tytuł faktycznie zdradza nawiązanie do Sapo, którego artystka adoptowała w obchodzony niedawno Światowy Dzień Hipopotama?
sanah adoptowała… hipopotama! Jak to możliwe? >>
sanah - nowy singiel hip hip hura!
"Hip hip, hura! Nadciągają hipopotamowe łzy" - sanah od kilku dni zapowiadała nowy singiel różnymi zdjęciami i cytatami. 19 lutego 2024 roku przyszedł czas na premierę hip hip, hura!. Chociaż tytuł od razu przywołuje na myśl ostatnią decyzję piosenkarki o zaadoptowaniu hipopotama, to nie znajdziemy o nim wzmianki w tekście, ani nie wystąpił w teledysku. W momencie publikacji artykułu klip ma ponad 150 tysięcy wyświetleń, a od jego premiery minęło zaledwie kilkanaście godzin. Fani są zachwyceni nowym dziełem sanah i twierdzą, że jest to właśnie to, na co czekali. Zgodnie przyznają, że tęsknili za "lekką goryczą", "stylem królowej dram" oraz właśnie "taką sanah".
O czym śpiewa piosenkarka? Jej nowy utwór jest melancholijny - ból i cierpienie przedstawione są nie tylko jako wartość w życiu, ale nawet i element konieczny do poprawy samego siebie. Tekst singla hip hip hura! znajdziecie poniżej.
Nowy utwór został opublikowany wraz z teledyskiem, w którym 26-latka spaceruje po zaśnieżonej plaży ubrana w eleganckie stroje. sanah pracowała przy piosence od strony muzyki oraz tekstu. Jest to istna gratka dla zniecierpliwionych nadciągającymi koncertami artystki fanów. Już na początku marca tego roku piosenkarka wyrusza w podwójną trasę koncertową pod hasłem Poezyje i nie tylko oraz Dansing. Występy sanah są zaplanowane aż do maja 2024 roku - ich rozpiskę znajdziecie tutaj.
Pamiętajcie, że trwa konkurs, w którym możecie wygrać bilety na nadchodzące koncerty sanah - mamy również wejściówki na te występy, które już zostały wyprzedane!
hip hip hura! - sanah: tekst piosenki
Wstał nowy dzień
Znów w mojej duszy melancholia
Staję na głowie, by lecieć do chmur
Do licha, spadam znów w dół
O najdroższy, na mnie czas
Dręczy i męczy metropolia
Wiem trudno kochać panienkę jak ja
Więc łatwiej odejść, no ba
Kto nie skropił chleba łzami
Ten nie będzie apetytu miał
Każda kropla morzem dla mej łódki
hip hip hura!
Dobry Bóg obdarzył mnie skrzydłami
Więc lecę do światełka tak jak ćma
Orle łzy wyleczą moje smutki
hip hip hura!
hip hip hura!
Mój kochany spójrz
Na sosny jak się pną ku górze
Choć niepowalający mój wzrost
Tam na niebie mam dom
A pozory gubią cię
I ufasz drobnej mej posturze
Dźwigam ciężar mej straty non stop
A dziś dołączę do wron
Kto nie skropił chleba łzami
Ten nie będzie apetytu miał
Każda kropla morzem dla mej łódki
hip hip hura!
Dobry Bóg obdarzył mnie skrzydłami
Więc lecę do światełka tak jak ćma
Orle łzy wyleczą moje smutki
hip hip hura!
hip hip hura!
Raz po raz
Znów pora zwiać
Nie będę się bać
Już czas
Kto nie skropił chleba łzami
Ten nie będzie apetytu miał
Każda kropla morzem dla mej łódki
hip hip hura!
Dobry Bóg obdarzył mnie skrzydłami
Więc lecę do światełka tak jak ćma
Orle łzy wyleczą moje smutki
hip hip hura!
hip hip hura!
