fot. wikimedia.commons / Instagram @barackobama
Barack Obama i jego żona Michelle są rodzicami dwóch pełnoletnich już córek — Malii i Sashy. Starsza z sióstr, Malia Obama, niedawno podjęła odważną i symboliczną decyzję, która wywołała szerokie zainteresowanie mediów. Jak się okazuje, córka byłego prezydenta USA nie posługuje się już swoim nazwiskiem. Do decyzji Malii odniosła się sama Michelle Obama w jednym z ostatnich odcinków swojego podcastu.
Lucy Guo zdetronizowała Taylor Swift. Kim jest? >>
Malia Obama wybrała anonimowość. Skąd taka decyzja?
Michelle Obama coraz częściej dzieli się z opinią publiczną nie tylko swoimi przemyśleniami, ale też osobistymi doświadczeniami i kulisami życia rodzinnego. W ostatnich miesiącach była pierwsza dama USA zaskoczyła wyznaniem o terapii oraz o wyzwaniach w długoletnim małżeństwie z Barackiem Obamą. Niedawno para została przyłapana podczas wspólnej randki, co wielu odebrało jako próbę zdementowania medialnych spekulacji o kryzysie w ich związku. Tymczasem coraz więcej uwagi poświęca się ich dorastającym córkom, które jako dzieci spędziły kilka lat swojego życia w Białym Domu. Mimo że od zakończenia prezydentury ich ojca minęła już niemal dekada, zainteresowanie ich dorosłością nie słabnie.
Malia Obama postanowiła obrać artystyczną drogę i związała się z branżą filmową, w której realizuje się jako reżyserka. Jej debiutancki projekt, zatytułowany The Heart, zaprezentowano na prestiżowym festiwalu filmów niezależnych w 2024 roku. Co ciekawe, w materiałach promocyjnych oraz w napisach końcowych nie pojawiło się jej znane nazwisko — figurowała wyłącznie jako Malia Ann. Jak przyznała Michelle Obama w najnowszym odcinku podcastu Sibling Rivalry, decyzja ta była próbą odcięcia się od uprzywilejowanej pozycji córki byłego prezydenta:
Malia zaczynała w filmie, mam na myśli jej pierwszy projekt, w którym usunęła swoje nazwisko, Powiedzieliśmy jej na: "Oni nadal będą wiedzieć, że to ty, Malia". Ale szanujemy to, że próbuje znaleźć swoją własną drogę.
Michelle Obama nie ukrywa, że jej córki od zawsze miały silne poczucie odpowiedzialności za to, jak są postrzegane przez opinię publiczną. Obie nie chciały być traktowane jak uprzywilejowane dziedziczki słynnego nazwiska. Była pierwsza dama przyznała, że ich okres dojrzewania nie należał do najłatwiejszych. Siostry przechodziły przez typowy młodzieńczy bunt i starały się zdystansować od rodzinnej sławy, poszukując własnej tożsamości z dala od reflektorów:
Nasze córki zdecydowanie nie chciały być małymi księżniczkami w Białym Domu. Chciały przekraczać granice. Chciały spróbować czegoś więcej. Chciały wyjść na zewnątrz, do świata.
Meghan Markle pokazała prywatne wideo z porodówki. Jest na nim też Harry >>
