

fot. Wikimedia Commons/hnkkk
Koncerty Britney Spears to wielkie show, a księżniczka popu nie pozwala swoim fanom poczuć niedosytu – każdy jej występ to wspaniałe i dobrze dopracowane wydarzenie. Do końca roku piosenkarka rezyduje w The Axis – Planet Hollywood Resort & Casino w Las Vegas koncertując tam pod hasłem „Piece of me”.
Wokalistka zaskoczyła wszystkich podczas swojego ostatniego koncertu – ze sceny padły słowa na temat tego jak ulotne i zmienne jest zainteresowanie mediów. Po tej wypowiedzi Spears zapewniła, że zaraz da wszystkim powód do plotkowania i… zaśpiewała hit "Something to talk about" autorstwa Bonnie Raitt, amerykańskiej gwiazdy lat 70-tych!
Tym samym artystka "zamknęła usta" wszystkim, który zarzucali je występy z playbackiem i brak umiejętności wokalnych.
Podoba Wam się Britney w takim wydaniu?
Zobacz też: Nowy klip Miley Cyrus podbił serca fanów
