Fot. screen Instagram.com/duffy
Duffy opowiedziała o gwałcie, którego padła ofiarą. Autorka przeboju Mercy opublikowała bardzo osobisty post.
Dlaczego autorka hitu 'Mercy' zniknęła? „Byłam zgwałcona i przetrzymywana” >>
Duffy została zgwałcona
W lutym 2020 roku Duffy, czyli Aimee Anne Duffy, opublikowała na Instagramie wstrząsający wpis, w którym wyjaśniła dlaczego u szczytu kariery zniknęła z mediów na wiele lat. Wokalistka przyznała, że w przeszłości była odurzona narkotykami, zgwałcona i przetrzymywana. Niedawno 35-letnia artystka po raz kolejny zdecydowała się opowiedzieć o przeszłości. Duffy w poście na swoim blogu dokładnie opisała to co wydarzyło się w jej życiu wiele lat temu.
Niepokoi mnie to, że ta historia zawiera w sobie smutek, teraz tak wielu potrzebuje czegoś innego. Mogę mieć tylko nadzieję, że moje słowa będą chwilową rozrywką, a może nawet pocieszeniem, że można wyjść z ciemności (…). Kilka tygodni temu opublikowałam słowa, które napisałam, bo miałam już dość chowania się (…). Opętałam się moją historią jak mroczną tajemnicą. To sprawiło, że poczułam się samotna (…). Myślałam o tym, żeby zmienić nazwisko i zniknąć w innym kraju, zostać kwiaciarką lub kimś innym i móc zacząć nowe życie (…). Marzyłam o tym, żeby mieć inną fryzurę, nowe imię, chłopaka i zostać na zawsze zapomnianą (…). Gwałt pozbawił mnie prawa do życia bez strachu. Ukradł już jedną trzecią mojego życia (…). To były moje urodziny, odurzono mnie narkotykami w restauracji, podawano mi je przez 4 tygodnie i wywieziono do obcego kraju. Nie pamiętam jak wsiadłam do samolotu ani jak usiadłam z tyłu jadącego samochodu. Zamknięto mnie w pokoju hotelowym, porywacz przyszedł i zgwałcił mnie. Pamiętam ból i próby pozostania przytomną po tym jak to się stało (…) Myślałam o ucieczce do sąsiedniego miasta lub miasteczka kiedy on spał, ale nie miałam pieniędzy i bałam się (…). Nie wiem skąd wzięłam siłę, żeby przetrwać te dni (…). Porywacz podawał mi narkotyki przez 4 tygodnie, nie wiem czy gwałcił mnie w tym czasie (…). Po wszystkim ktoś kogo znałam, przyszedł do mojego domu i zobaczył mnie na balkonie wpatrzoną w niebo i owiniętą w koc. Nie pamiętam powrotu do domu. Ta osoba powiedziała, że jestem żółta i wyglądam jak martwa (…) – napisała Duffy.
Demi Lovato: pierwszy występ po przedawkowaniu narkotyków. Publiczność zachwycona >>
W dalszej części wokalistka napisała, że mówi o swoich przeżyciach „dla swojego życia i życia innych, którzy przeżyli to samo”.
Dzielę się tym, ponieważ nie wstydzę się już, że coś mnie głęboko zraniło. Wierzę, że jeśli mówisz o sobie z serca, serce w innych odpowie. Jakkolwiek mroczna jest moja historia, mówię o niej szczerze, dla mojego życia i życia innych, którzy cierpieli tak samo. Nie wstydzę się powiedzieć, że spędziłam prawie 10 lat zupełnie sama, a mówienie o tym wciąż mnie boli (…). Zastanawiacie się gdzie była moja rodzina? Ci, którzy chcieli mi pomóc, byli zbyt daleko (…). Gwałt jest jak przeżycie morderstwa – żyjesz, ale nie żyjesz (…).
Duffy dodała, że przepracowała już trudne doświadczenia i pogodziła się z tym co jej się przytrafiło.
(…) Ciemność nie może mnie już dłużej powstrzymywać. Nie opowiadałabym Wam o moich przeżyciach, gdybym nie doświadczyła prawdziwego uzdrowienia. Nie jestem dumna z tego co się stało, ale opłakałam to i pogodziłam się z tym. Długo o tym nie mówiłam, bo po tym jak mnie zgwałcono i uwięziono, uciekłam. Przeprowadziłam się 5 razy w ciągu trzech lat. Nigdzie nie czułam się bezpieczna. Dopiero kiedy znalazłam piaty dom, poczułam się dobrze (…). Teraz mogę zostawić ostatnie 10 lat za sobą. Tam gdzie jej miejsce, czyli w przeszłości. Mam nadzieję, że już nie będzie więcej pytań o to co się stało z Duffy. Teraz już wiecie… Jestem wolna – zakończyła Duffy.
Cały wpis wokalistki znajdziecie na tej stronie.