Maciej Pela odniósł się do rozstania z Agnieszką Kaczorowską w jednym z programów śniadaniowych. Tancerz nie ukrywał, że jest to dla niego trudna sytuacja.
Rozstanie Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli obecnie jest jednym z najgłośniejszych tematów w mediach. Przypomnijmy, że tancerz i aktorka wzięli ślub w 2018 roku i doczekali się dwóch córek - Emilii oraz Gabrieli. Choć dotychczas nic na to nie wskazywało, niedawno wyszło na jaw, że Pela i Kaczorowska są w separacji od września 2024 roku i planują rozwód. Aktorka miała okazję odnieść się do rozstania w rozmowie z Kubą Wojewódzkim, w której stwierdziła, że ''Do tanga trzeba dwojga. W rozstaniu uczestniczą obie strony''. Maciej Pela zareagował na ten wywiad w mediach społecznościowych, gdzie przekonywał internautów, że cała rozmowa miała ''wyreżyserowane dialogi'', a jego żona nauczyła się na pamięć wszystkich odpowiedzi. Pokazał nawet zdjęcie kartki z jej rzekomymi zapiskami. Maciej Pela niedługo potem sam postanowił opowiedzieć publicznie o rozstaniu.
Agnieszka Kaczorowska nauczyła się NA PAMIĘĆ odpowiedzi na pytania o rozstanie z mężem? Maciej Pela pokazał dowody >>
Pela skomentował rozstanie z Kaczorowską
W piątek 8 listopada 2024 roku w jednym z programów śniadaniowych został wyemitowany materiał przygotowany przez Aleksandrę Rogowską-Lichnerowicz. Prezenterka w rozmowie z Maciejem Pelą zapytała go m.in. o to, co sądzi o zarzutach, że po rozstaniu zaczął robić z siebie ''ofiarę'' i się nad sobą użalać. Oto co odpowiedział:
Zadajmy sobie pytanie, czym są emocje i okazywanie ich, a czym jest gra aktorska. Czy okazywanie emocji, które są prawdziwe, szczere i naturalne, czyli poczucie krzywdy, to już jest robienie z siebie ofiary? Czy musimy cały czas być z przyklejonym uśmiechem, kiedy sypie się całe życie?
Pela przyznał też, że on również ponosi winę za rozstanie:
Byliśmy umówieni z Agnieszką, że nie idziemy do mediów, dopóki nie poukładamy spraw między sobą. (...) Ja nie jestem w stanie udawać, że się nic nie stało, bo się stało (…). Jestem w stanie w tym momencie przyznać się do winy (…). Ja też nie jestem „krystaliczny”. Jestem w stanie powiedzieć, gdzie leży moja wina.
Sylwia Grzeszczak z ukochanym na pierwszym wspólnym zdjęciu. Ale to nie oni je opublikowali >>
W dalszej części rozmowy zapewnił, że mimo wszystko zależy mu na dobrych relacjach z byłą partnerką:
Na tym mi najbardziej zależy, żebyśmy się szanowali (…). Zgadzam się z nią, że wina leży po obu stronach. Byłem zbyt dostępny. Bardzo dużo zrobiłem dla jej kariery. Nie mam pretensji co do tego. Ale to wszystko nie było lekkie (…). Odwróciliśmy stereotypowe role, co nie było łatwe. Atakowano mnie, że nie jestem „męski” (…).
Poza tym Maciej Pela przyznał, że rozstanie jest dla niego trudne, ponieważ nie był na nie przygotowany:
Nie byłem przygotowany na to rozstanie w żaden sposób (…). Czuje się, że ta odpowiedzialność nie jest wzięta na barki. Chciałbym być uszanowany i usłyszeć prosto w twarz prawdziwy powód (…). Chciałbym usłyszeć „zrobiłam to i to – przepraszam”. Cokolwiek.
Tancerz wspomniał też o swoich córkach. Ze łzami w oczach przyznał, że są one najtrudniejszym tematem:
To jest najtrudniejszy temat, bo przez to, że byłem cały czas z dziewczynkami, to w pewien sposób jej [Agnieszki Kaczorowskiej] decyzja pozbawiła mnie bycia na sto procent. Jednocześnie wiem, że Agnieszka bardzo kocha dziewczyny, a one bardzo potrzebują jej.