Meghan Markle, czyli żona księcia Harry’ego, nie ma łatwego życia w Pałacu. Plotki głoszą, że królewska obsługa nie lubi księżnej Sussex, a te plotki nie są chyba wyssane z palca, bo z pracy zrezygnowała już druga asystentka księżnej.
Markle ma opinię osoby despotycznej i wyniosłej, a współpraca z nią jest podobno koszmarna. Pierwsza asystentka księżnej zrezygnowała z pracy dla niej po Royal Wedding, czyli królewskim ślubie z księciem Harrym. Angielskie media donoszą, że w tym newralgicznym okresie Meghan była nie do wytrzymania i wymagała bardzo dużej uwagi, a wszystko musiało być zapięte na ostatni guzik – w przeciwnym razie wpadała w szał.
Dzięki takim zachowaniom Meghan Markle zyskała w Pałacu własny przydomek. Obsługa nazywa ją… Duchess Difficult, czyli „księżna trudna”. Przypomnijmy, że księżna Diana, matka Harry’ego również miała własny pseudonim. Brzmiał on „królowa ludzkich serc”.
To nie koniec żartów jakie królewska obsługa wymienia między sobą. Związek Harry’ego i Meghan porównują do relacji… Moniki i Chandlera z serialu Przyjaciele! Podobno uległość i bierność księcia, a także despotyczne podejście księżnej jest bardzo podobne do tego, co mogliśmy oglądać w tej komedii.
Ile jeszcze asystentek zwolni się przez „księżną trudną”? ?