Śmierć Pawła Adamowicza podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wstrząsnęła całą Polską. 16 stycznia tysiące ludzi przyszło na gdański Plac Solidarności, żeby zapalić znicz dla prezydenta miasta. Podczas zgromadzenia wzruszające przemówienia wygłosiły także żona i córka Adamowicza.
Pogrzeb Pawła Adamowicza - data, godzina, miejsce >>
Magdalena Adamowicz – żona zmarłego Prezydenta Gdańska – apelowała do zgromadzonych, żeby dbali o miasto, które przez 20 lat tworzył jej mąż.
(…) 'Kochajmy się', mówił często Paweł. Bądźmy uprzejmi, dbajmy o swoje miasto. Wiem, że Paweł jest tu z nami, i że będzie. I że będzie dobrym opiekunem tego miasta. Jego śmierć nie pójdzie na marne (…) – powiedziała.
Wypowiedziała się także starsza córka zmarłego prezydenta – Antonina:
(…) I ja też kocham to miasto. Tak jak on. Cała nasza rodzina je kocha, bo Gdańsk był dla taty trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością. I ja wiem, że jeżeli to miasto nadal będzie otwarte, będzie takie kochające jak jest teraz, to on będzie bardzo szczęśliwy. (…)
Gdańsk żegna prezydenta piosenką Sound Of Silence >>
Żona Adamowicza do Owsiaka
Po tragicznych wydarzeniach w Gdańsku, Jerzy Owsiak wydał oświadczenie, w którym zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W swoim przemówieniu Magdalena Adamowicz zwróciła się także do niego:
Paweł został zamordowany na Światełku do Nieba i ja proszę w tym momencie, żeby Jurek Owsiak kierował Orkiestrą dalej. Bo on zawsze obiecywał, że gra do końca świata i jeden dzień dłużej. I w niedzielę ten świat skończył się dla Pawła, zmienił się bardzo dla naszej rodziny, ale on się nie skończył. Dlatego, Jurku, bardzo proszę, wróć do Orkiestry, zmień swoją decyzję i graj dalej. Zwyciężymy i siema.
Przypominamy, że w dniu pogrzebu Pawła Adamowicza, w sobotę 19 stycznia 2019 roku, obowiązuje żałoba narodowa.
