Reklama
placeholder
News

Piłkarz zabił 5-letniego syna. „Nigdy go nie kochałem”

Piłkarz zabił 5-letniego syna. „Nigdy go nie kochałem”

Fot. Pixabay.com

Reklama
Reklama
placeholder

Piłkarz zabił pięcioletniego syna. Zdradził, że nigdy nie kochał chłopca. Sportowiec może spędzić resztę życia w więzieniu.

Aktor znany z Gry o Tron nie żyje. BJ Hogg zmarł nagle >> 

Cevher Toktas zabił syna. Podał powód

Portale poinformowały, że niedawno piłkarz Cevher Toktas zgłosił się na policję i przyznał, że zabił swojego 5-letniego syna. Mężczyzna miał dusić chłopca poduszką przez kilkanaście minut.

Jak czytamy m.in. na stronie dailymail.co.uk, 23 kwietnia 2020 roku Cevher Toktas zgłosił się z synem do szpitala. Chłopiec miał mieć wysoką gorączkę i trudności z oddychaniem. Lekarze podejrzewali, że 5-latek jest zakażony koronawirusem, ale ponieważ jego stan był określany jako dobry, podjęto decyzję o kwarantannie domowej. Jeszcze tego samego dnia turecki piłkarz zadzwonił do szpitala i przekazał, że stan jego dziecka się pogorszył. Kasim Toktas miał natychmiast trafić na oddział intensywnej terapii, jednak nie udało się go uratować.

Mówi się, że lekarze ze szpitala w tureckim mieście Bursa uznali, że syn Cevhera Toktasa zmarł z powodu koronawirusa.

30-letnia piosenkarka nie żyje. Tajemnicza śmierć i tragiczna historia rodziny >> 

Jak podaje dailymail.co.uk, powołując się na tureckie media, 11 dni po śmierci dziecka, Cevher Toktas zgłosił się na komisariat i powiedział, że udusił syna. 

Przyłożyłem mu poduszkę, kiedy leżał na plecach. Dusiłem go przez 15 minut. Mój syn walczył, ale dopiero kiedy przestał się ruszać uniosłem poduszkę. Potem wezwałem lekarzy, żeby odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia. Jedynym motywem było to, że nigdy go nie kochałem. Nie chciałem go – miał zeznać zawodnik drużyny Bursa Yıldırımspor.

Podaje się, że w chwili popełniania zbrodni 32-letni piłkarz był poczytalny. Za zabójstwo syna grozi mu dożywocie.

 

 

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2022 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama