fot. wikimedia.commons
Quebonafide ponownie zaskoczył fanów, ujawniając informację, która dotąd pozostawała owiana tajemnicą i z pewnością ma szansę rozbudzić wyobraźnię słuchaczy. Jak się okazuje, wspólnie z Taco Hemingwayem był bliski podjęcia współpracy z jedną z największych muzycznych potęg na świecie — legendarnym boysbandem BTS. To właśnie na Kanale Zero, podczas szczerej rozmowy z Krzysztofem Stanowskim, Kuba Grabowski zdecydował się na nieoczekiwane wyznania i głębokie refleksje. W trakcie wywiadu artysta nie tylko podzielił się kulisami propozycji z Korei Południowej, ale również rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące swojej przyszłości, potwierdzając, że Quebonafide znika ze sceny na dobre. Co więcej, zapowiedział, że to jeszcze nie koniec rozmów, bo po swoim pożegnalnym koncercie planuje kolejne spotkanie przed kamerami, które może przynieść kolejne zaskakujące informacje.
Quebonafide potwierdził związek z Byczkowską. Wspomniał o dzieciach >>
Taconafide mieli okazję nawiązać współpracę z zespołem BTS
W bogatej i pełnej zwrotów akcji karierze Quebonafide znalazło się wiele ciekawych historii, jednak jedną z najbardziej intrygujących jest ta, której raper ostatecznie nie wykorzystał. Tuż po powstaniu duetu Taconafide, który Kuba Grabowski tworzył wraz z Taco Hemingwayem, panowie otrzymali wyjątkową propozycję, by w cieniu współtworzyć piosenki dla jednej z największych gwiazd światowej sceny muzycznej, wspierając ją bez bezpośredniego ujawniania swojego autorstwa. Pomysł współpracy pojawił się podczas ich wizyty w Korei Południowej, gdzie artyści mieli okazję poznać osobę związaną z zespołem. To właśnie wtedy menadżer BTS wyraził zainteresowanie ich twórczością, a szczególnie zachwycił się utworem Tamagochi, co doprowadziło do złożenia im propozycji stworzenia piosenek dla koreańskiego zespołu:
Byliśmy w jakimś lokalu w Korei, w Seulu. Okazało się, że właścicielem tego lokalu jest jeden z gości, którzy są powiązani z managementem BTS. Zapytali się, czym się zajmujemy. [...] Pokazaliśmy, że jesteśmy duetem rapowym z Polski. Pokazaliśmy Tamagochi i później przyszło takie zapytanie, czy chcielibyśmy coś takiego zrobić.
Mimo tak kuszącej propozycji, ostatecznie Quebonafide i Taco Hemingway zdecydowali się jej nie przyjąć. Kuba Grabowski wyjaśnił, że w momencie, gdy pojawiła się możliwość współpracy, sam znajdował się w trakcie przerwy od aktywnego tworzenia - przebywał wtedy w Grecji i nie miał ani natchnienia, ani motywacji do komponowania nowych tekstów i melodii. Pomimo tego, że nie zdecydował się na ten krok, raper przyznał, że propozycja ze strony BTS była dla niego ogromnym wyróżnieniem i dowodem uznania dla jego talentu. Jednocześnie przyznał, że jest to jedna z tych sytuacji, których w swojej karierze szczerze żałuje.
Quebonafide żałuje fragmentu swojego utworu. ‘To był brzydki wers’ >>
Fragment wideo, w którym Quebo opowiada o propozycji ghostwritingu, możecie zobaczyć poniżej.
