fot. Instagram: @budda.7
Budda znów zaskoczył internautów niepowtarzalną akcją. Popularny youtuber, który w 2022 roku przekazał na WOŚP 50 tysięcy złotych, podczas 32. finału oddał na rzecz fundacji aż 100 000 złotych w gotówce. Budda wrzucił pieniądze do jednej z puszek w nietypowym przebraniu.
Nie jest tajemnicą, że Budda, a właściwie Kamil Labudda, jest obecnie jednym z najlepiej zarabiających youtuberów w Polsce. Twórca może liczyć na spore zarobki nie tylko z samego kanału, ale też ze swoich innych działalności. Poza własną marką odzieżową ma też swój własny tor kartingowy i zajmuje się fotowoltaiką. Budda od kilku lat przeznacza znaczną część swoich zarobków na cele charytatywne. Jak sam przyznał, jego ojciec nie miał w życiu łatwo i przez 15 lat żył na ulicy, co skłoniło go do tego, aby pomagać osobom, które zmagają się z podobnymi problemami i potrzebują wsparcia finansowego. Przypominamy, że Budda jakiś czas temu zostawił pod domem dziecka w Rzeszowie skrzynię wypełnioną 100 tysiącami złotych i słodyczami. Z kolei na początku 2024 roku zorganizował historyczną akcję, w ramach której odbyło się losowanie między innymi siedmiu luksusowych aut. Okazuje się, że Budda postanowił "przebić" sam siebie, o czym internauci mogli przekonać się w niedzielę 28 stycznia podczas 32. finału WOŚP.
WOŚP 2024: ile już zebrano? Artykuł aktualizowany >>
Budda przekazał 100 000 na WOŚP w przebraniu starszego pana [WIDEO]
W filmie Buddy, który pojawił się na jego kanale na YouTubie w dniu finału WOŚP, internauci mogli zobaczyć, jak wyglądała jego kolejna niezwykła akcja.Tym razem twórca postanowił przebrać się za staruszka i podszedł do dwóch wolontariuszy na krakowskim rynku, mówiąc:
Przygotowywałem się do tego przez kilka lat, chciałbym pani do puszki przekazać większą kwotę.
Budda przyznał, że ma łącznie 100 000 złotych, które z pomocą wolontariuszy zaczął pakować do puszki. Kobieta wspomniała nawet o tym, że podczas jednego z finałów WOŚP pewne małżeństwo otrzymało 50 tysięcy złotych od "jakiegoś youtubera". Jak wiadomo, chodziło jej właśnie o Buddę. Szefowa krakowskiego sztabu - podobnie jak wolontariusze - nie mogła uwierzyć w tegoroczną kwotę przekazaną przez youtubera. W rozmowie z Państwowej Agencją Prasową powiedziała:
Po przeliczeniu w sztabie WOŚP okazało się, że w jednej puszcze było 23 tysięcy 998 złotych i 46 groszy, a w drugiej - 76 tysięcy 367 złotych, 52 grosze. Przy czym każde 100 zł zostało wrzucone w banknocie. Pan nie przedstawił się. Wolontariuszki były w takim szoku, że o nic nie zapytały.
Wiadomość dotarła również do samego Jurka Owsiaka, który podczas konferencji potwierdził, że ktoś wrzucił do charytatywnej puszki 100 tysięcy złotych w gotówce.
WOŚP 2024: najdroższe aukcje. Wśród nich sukienka Igi Świątek i trening z Ewą Chodakowską >>
Budda nie chciał, aby jego film zarobił z reklam, dlatego celowo skrócił go tak, aby trwał poniżej 8 minut. Jak wyjaśnił w oświadczeniu umieszczonym na czarnej planszy pod koniec nagrania:
Filmowo celowo ścięliśmy do poniżej ośmiu minut. Niestety masa ludzi szukających w tym wszystkich problemu i teorii, że materiał zarobi więcej, niż wrzuciliśmy... Straszne to jest, bo gdyby film zarobił chociaż 5/6/7/8k [tysięcy], to można by nawet o tyle więcej wrzucić. No, ale cóż — jest, jak jest. (...)
Pieniądze zebrane podczas finału WOŚP w 2024 roku zostaną przeznaczone na zakup nowoczesnego sprzętu do monitorowania, diagnozowania i rehabilitacji osób z chorobami płuc na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych.
Film oraz zdjęcia Buddy możecie zobaczyć poniżej: