
fot. Pexels

Burning Man to wyjątkowe wydarzenie, które od niemal czterech dekad odbywa się pod koniec sierpnia na pustyni Black Rock w Nevadzie, gromadząc tysiące uczestników z całego świata. Jego historia sięga 1986 roku, kiedy grupa przyjaciół, zainspirowana artystycznym impulsem Larry’ego Harvey’a, spaliła drewnianą figurę na plaży Baker Beach w San Francisco. Symboliczne spalenie kukły przyciągnęło tłum gapiów, a wyjątkowa atmosfera tego wydarzenia zainspirowała uczestników do powtórzenia spotkania w kolejnym roku. Z czasem mała, spontaniczna inicjatywa rozrosła się w ogólnoświatowy fenomen, w którym Burning Man stał się symbolem wspólnoty, odrzucenia konwencjonalnych norm oraz pełnego przeżywania chwili.
Tegoroczna edycja odbywająca się w dniach od 24 sierpnia do 1 września 2025 roku, nie odbiegała od tej tradycji, choć niestety została przyćmiona przez tragiczną śmierć uczestnika. Jak poinformowała policja hrabstwa Pershing oraz organizatorzy imprezy, na terenie festiwalu odnaleziono ciało mężczyzny. Do tragedii miało dojść w sobotę wieczorem 30 sierpnia 2025 roku, tuż po godzinie 21:00, w momencie tradycyjnego palenia kukły „The Man”.
Zbiórka dla synów Macieja 'Slaba' Krakowiana poruszyła ludzi. Są już prawie 2 miliony złotych >>
Trwa dochodzenie policji w sprawie zmarłego mężczyzny
To kolejne śmiertelne zdarzenie w historii festiwalu. Warto przypomnieć, że w 2024 roku podczas Burning Man zmarła 39-letnia Kendra Frazer, u której wystąpił atak astmy. Niestety, mimo podjętej akcji ratunkowej medykom nie udało się jej uratować. Tym razem sytuacja była jednak znacznie poważniejsza i, według relacji służb, wygląda na odosobnione zdarzenie kryminalne. Z ustaleń amerykańskiej policji wynika, że podczas imprezy miało dojść do zabój*twa mężczyzny. Ofiara miała zostać odnaleziona w kałuży krwi na terenie pola kempingowego, a gdy służby ratunkowe dotarły na miejsce, mężczyzna miał nie wykazywać już żadnych oznak życia. Funkcjonariusze przesłuchali w tej sprawie kilka osób. Tożsamość ofiary została ustalona, jednak władze nie ujawniły jej danych ani szczegółowej przyczyny śmierci.
Jak wiadomo, śledztwo w sprawie wciąż trwa, a policja współpracuje ściśle z organizatorami festiwalu. Ci w wydanym oświadczeniu podkreślili gotowość do pełnej współpracy z organami ścigania:
Bezpieczeństwo i dobro naszej społeczności są najważniejsze.
Choć zdarzenie wydaje się odosobnione, władze zaapelowały do uczestników festiwalu o zachowanie czujności i ostrożności. Organizatorzy poprosili również mieszkańców festiwalowej wioski, aby nie utrudniali działań policji i pozostali uważni.
Mężczyzna brutalnie pobił kobietę na koncercie Rüfüs Du Sol w Kalifornii. Wideo ze zdarzenia >>
