Chris Brown jest amerykańskim piosenkarzem, o którym od lat jest głośno. Swoją sławę zawdzięcza nie tylko muzyce, ale też licznym aferom. Jeszcze niedawno głośno było o jego toksycznym związku z Rihanną, podczas którego miał brutalnie pobić swoją ukochaną. Teraz na jaw wyszła kolejna nieprzyjemna sytuacja z udziałem Browna. Miał on za kulisami jednego ze swoich koncertów…pobić fanów. Co się wydarzyło na backstage’u?
Billie Eilish w nowej roli. Wokalistka uradowała najmłodszych słuchaczy >>
Chris Brown miał napaść na 4 fanów za kulisami koncertu w Teksasie
Brown po jednym z występów podczas trasy koncertowej 11:11, miał zaprosić 4 mężczyzn, w towarzystwie kobiet, za kulisy. Podczas rozmowy, jeden z członków zespołu Browna miał krzyknąć do piosenkarza, pytając go o to, czy pamięta jak się kłócił niegdyś z jednym z fanów. Chris miał odpowiedzieć:
O tak, kłóciliśmy się. Co jest, czarnuchu? Nie zapominam gó*na.
Tym samym miał nakazać swojej świcie żeby pobili czterech mężczyzn. Z zeznań wynika, że otoczyło ich nawet dziesięć osób, które miały zarówno bić i kopać, jak i rzucać krzesłem w poszkodowanych. Jeden z mężczyzn twierdzi, że bójka miała trwać nawet 10 minut, po czym Chris Brown zachęcił resztę kolegów do wzięcia udziału w akcji. W napadzie na fanów miał tez uczestniczyć inny amerykański raper - Yella Beezy. Czterech napadniętych mężczyzn twierdzi, że doznali poważnych obrażeń i wymagali interwencji medycznych. Co więcej, jeden z nich nadal pozostaje w szpitalu.
Oprócz odszkodowania za wyrządzone krzywdy w wysokości 50 milionów dolarów, powodowie złożyli wniosek o zakazie zbliżania się.
Michał Szpak mimo problemów technicznych nie przerwał koncertu. Co się stało? >>