https://www.instagram.com/dawid.kubacki.official/
Marta Kubacka 14 kwietnia, po ponad trzech tygodniach walki o życie i zdrowie, wyszła ze szpitala! Żona skoczka Dawida Kubackiego była w bardzo ciężkim stanie w związku z nagłymi problemami kardiologicznymi. Najgorsze minęło, co teraz czeka rodzinę Kubackich? "Drugie życie", jak to ujął sam Dawid.
Żona Kubackiego w szpitalu - co się stało?
Sportowiec 19 marca przerwał swój udział w zawodach Raw Air w Vikersund w Norwegii i w trybie pilnym wrócił do kraju, by być przy żonie, która nagle trafiła do szpitala i przy maleńkich córkach - 2-letniej Zuzannie i zaledwie 3-miesięcznej Mai. "To dla mnie koniec sezonu ale nie to jest teraz najważniejsze" - oświadczył wówczas skoczek. 33-letnia wcześniej również sportsmenka miała nagłe komplikacje natury kardiologicznej. Lekarze wprost mówili, że kobieta walczy o życie.
Żona Dawida Kubackiego walczy o życie. Skoczek przerwał turniej i wydał oświadczenie >>
Marta Kubacka - co dalej ze zdrowiem żony Dawida Kubackiego
Marta w szpitalu przebywała prawie miesiąc. Rozwój sytuacji z zapartym tchem śledziła cała Polska, wyrazy wsparcia wysyłali Dawidowi i jego rodzinie politycy, sportowcy i celebryci z całego świata. Niemożliwe, żeby dziś komuś nie udzieliła się radość rodziny Kubackich. Za sprawą personelu szpitala Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, 33-letnia Marta zyskała w zasadzie drugie życie. Mąż jest przeszczęśliwy i prędko poinformował o tym swoich fanów i wszystkich, którzy trzymali kciuki za zdrowie Marty.
Wróciliśmy dzisiaj do domu🏠i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą Waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości. Dziękujemy całej załodze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jesteście teamem na miarę zwycięstwa w Pucharze Narodów!
To jednak nie koniec batalii. Teraz zaczyna się dla Kubackich zupełnie nowy rozdział. Marta Kubacką ma przed sobą długą rehabilitację i naukę życia na nowych warunkach - z rozrusznikiem serca.
Okazuje się, że prawie każdy z nas zna kogoś z kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca. Ja z taką osobą będę dzielić życie, drugie życie.
Gratulujemy rodzinie Kubackich i życzymy im mnóstwo szczęścia.