Kanał Zero jest nowym i rozwijającym się w zawrotnym tempie projektem Krzysztofa Stanowskiego, który stworzył go niedługo po odejściu z popularnego Kanału Sportowego. Jak 41-latek zapowiedział jeszcze pod koniec ubiegłego roku, jest to przestrzeń pełna świeżych informacji i wiedzy, a o tematach podjętych w filmach wypowiadają się jedynie eksperci - specjaliści w swoich dziedzinach, charakteryzujący się m.in. "potencjałem youtubowym".
Od 14 listopada 2023 roku - kiedy to na Kanale Zero na YouTubie ukazał się pierwszy filmik, w którym Stanowski wyjaśniał, czym tak naprawdę będzie projekt - liczba treści wideo zwiększyła się do ponad 40. Nie tylko ten wynik jest imponujący. Jak potwierdza sam założyciel kanału również zarobki przerosły jego najśmielsze oczekiwania.
Stanowski zdradził, ile Kanał Zero ‘zarobił’ przez pierwsze 4 dni. Kwota robi wrażenie? >>
Kanał Zero: ile zarobił na nim Stanowski i czy sprzeda kanał?
Krzysztof Stanowski wyznał w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów, że Kanał Zero przyniósł mu o wiele większy dochód, niż dziennikarz zakładał w swoim biznesplanie. 41-latek był świadomy tego, że projekt będzie prosperować i w szybkim czasie stanie się interesującą przestrzenią pełną rozrywki, która będzie z pewnością konkurencyjna. Nie spodziewał się jednak tak wielkiego sukcesu.
Zakładałem, że będziemy mieli około pół miliona złotych miesięcznie z YouTube'a, przy czym myślałem, że akurat w lutym nie osiągniemy tego pułapu, bo stawki są niskie, a pierwszy miesiąc jest na rozruch. Tymczasem osiągnęliśmy to pół miliona w zasadzie w połowie miesiąca. YouTube jest dla mnie trochę trudny do oszacowania, bo zyski są już dużo wyższe niż sądziłem i nie jestem w stanie przewidzieć skali, do jakiej może to zabrnąć.
Propozycje kupna kanału napływały do Stanowskiego głównie z Polski, choć jedna z zagranicznych ofert była dosyć przekonująca. Jak ujął to dziennikarz: przy posiadaniu takiej kwoty "można byłoby już nic nie robić". Dlaczego ta propozycja nie przekonała 41-latka?
Gdybym chciał, to mógłbym sprzedać Kanał Zero za bardzo duże pieniądze jeszcze zanim powstał. Mogłem sprzedać w nim udziały. Miałem oferty od grubych ryb z rynku mediowego.
(...) Zgłosił się także fundusz zagraniczny. To były takie pieniądze, że w zasadzie można byłoby już nic nie robić. Kilkadziesiąt milionów złotych. Ale nie zdecydowałem się, bo ten sufit może być dużo wyżej niż ktokolwiek sobie dzisiaj wyobrazi.
Krzysztof Stanowski ma duże ambicje i wiąże też duże nadzieje z Kanałem Sportowym. Widzi potencjał projektu nawet w kwestii przyszłościowego "wejścia" na giełdę. Jak podkreślił 41-latek, jego zamysłem jest stworzenie "dużej, a nie małej" firmy.
Co myślicie o Kanale Zero?