
fot. Instagram: @przemyslaw_czarnecki1983

Marianna Schreiber wydała kolejne oświadczenie w sprawie rozstania z Przemysławem Czarneckim. Celebrytka twierdzi, że musiała od niego uciec.
Marianna Schreiber od 2015 roku była w związku posłem PiS Łukaszem Schreiberem, z którym doczekała się obecnie 9-letniej córki Patrycji. Na początku marca 2024 roku polityk poinformował w jednym z wywiadów, że wspólnie z żoną podjęli decyzję o separacji. Marianna Schreiber szybko odpowiedziała na jego wyznanie w mediach społecznościowych sugerując, że nie miała pojęcia o tej decyzji. Od czasu głośnego rozstania z posłem PiS Marianna publicznie angażuje się w politykę. Często dzieli się również swoim życiem prywatnym. Pod koniec 2024 roku celebrytka potwierdziła, że jej serce znów jest zajęte, tym razem przez byłego polityka PiS - Przemysława Czarneckiego. Opublikowała wtedy ich wspólne zdjęcie, które - podobnie jak inne wpisy z udziałem polityka - jakiś czas temu zniknęły z jej profilu. Kiedy w marcu 2025 roku jeden z internautów zapytał jej, czy jest w związku, ta odpowiedziała: ''Jak będę, to się o tym dowiecie''. 9 kwietnia Marianna wydała na swoim profilu na Instagramie oświadczenie, w którym potwierdziła, że jej związek to już przeszłość:
Pytacie o związek. Odpowiem: nie, nie jestem z Przemkiem Czarneckim. To pierwsza i ostatnia wiadomość, którą piszę na ten temat. Już od dawna nie jesteśmy. Mamy wspólne sprawy i szanujemy się. To tyle.
Marianna jednak nie dotrzymała słowa. 24 kwietnia podzieliła się kolejnym, tym razem znacznie dłuższym oświadczeniem, w którym ujawniła rzekome kulisy rozstania.
Marianna Schreiber 'zmieniła' hymn Polski. To gest w stronę Donalda Trumpa >>
Marianna Schreiber o powodach rozstania z Przemysławem Czarneckim
Marianna Schreiber stwierdziła, że Przemysław Czarnecki zn*cał się zarówno nad nią, jak i jej córką. Jej oświadczenie znajdziecie poniżej:
Ryszardowi Czarneckiemu o przemocy, jaką stosował wobec mnie, jego Syn – Przemysław Czarnecki. Sytuację przedyskutowaliśmy i doszliśmy do zgody. Jednak przy kolejnej sytuacji przemocowej, która miała miejsce 18 stycznia tego roku, w której to pijany zn*cał się nade mną i dzieckiem (moje dziecko nazwał "ku**ą"), a ja uciekłam do mamy ze śpiącym dzieckiem na rękach, wezwałam uprzednio policję. Moją winą jest fakt, że wybaczyłam i mieszkałam razem z Przemkiem –nie będąc z nim. Moją winą jest niepoinformowanie Was, mediów o końcu związku – zrobiłam to za późno. W grudniu usunęłam zdjęcia, a w marcu poinformowałam o końcu związku publicznie. Proszę – sprawdźcie gazety. Tak samo, policję wezwałam dwa dni temu, gdy stanął przed moim autem i kazał mi oddać klucze do mieszkania, w którym były wszystkie rzeczy mojego dziecka. Rzeczy dziecka zabrałam wczoraj w nocy i tylko i wyłącznie przy pomocy policji (za co dziękuję policji, bo nie było łatwo).
Marianna Schreiber wydała piosenkę DLA ATENCJI. Nawiązuje w niej do osób z show-businessu >>
