screen YouTube.com/Rihanna
Powszechnie wiadomo, że przemysł muzyczny jedna, wielka machina. Artyści piszą piosenki – jedni dla siebie, drudzy dla innych. Co sprawia, że piosenka staje się hitem w wykonaniu jednych, a w wykonaniu drugich jest kompletną porażką?
Najwięcej utworów pisanych dla innych ma na swoim koncie Sia. Jej album „This Is Acting” z 2016 roku to wydawnictwo złożone z utworów, które pierwotnie napisała dla innych artystów, ale z niewiadomych dla mediów przyczyn zostały przez nich odrzucone.
Dla Rihanny napisane zostało „Reaper”, a „Bird Set Free” pierwotnie miało trafić do Adele. Demi Lovato miała nagrać „Broken Glass”, a także „Unstoppable”, z którego na początku zrezygnowała Katy Perry (!).
Takich przypadków jest dużo więcej. Często po latach dowiadujemy się z przeróżnych wywiadów, że piosenka, która stała się ogólnoświatowym przebojem, miała być śpiewana przez inną gwiazdę. Wyobrażacie sobie minę takiego artysty, który odrzucił przyszły hit?
O takim przypadku mówić może Nicole Scherzinger. Okazuje się, że jeden z największych przebojów Rihanny, czyli bestsellerowe „We Found Love”, mógł należeć do niej. W wywiadzie na Notion Magazine ujawniła, że dostała wersje demo piosenki, ale była wtedy zbyt zajęta, by się nią zająć.
Rihanna utarła też nosa Chrisowi Brownowi – „Disturbia” miała znaleźć się na jego albumie.
Największą niespodzianką okazał się hit „Umbrella”. The Dream, współodpowiedzialny za tekst i produkcję, utrzymuje, że zaoferował go powracającej w tamtym czasie na scenę Britney Spears. Rihanna była jednak bardziej zdecydowana i przyszły przebój trafił do niej.
Wcześniej wspomniana Britney Spears miała dużo szczęścia u progu swojej kariery. Jej największy przebój „…Baby One More Time” pierwotnie trafił do zespołu TLC. Miał się znaleźć na płycie „Fan Mail”, ale dziewczyny ostatecznie odrzuciły propozycję. Chyba nikt nie wyobraża sobie lat 90-tych bez tego kawałka w wykonaniu Brit! Co ciekawe, Singiel „Telephone”, który został wydany przez Lady Gagę i Beyoncé, również miał trafić do Spears.
Chcielibyście usłyszeć te hity w wykonaniu pierwotnych „właścicieli”?