Reklama
placeholder
News

Open’er 2025 – dzień 2. Pogodna Tyla, mroczne Nine Inch Nails i rap na najwyższym poziomie

Open’er 2025 – dzień 2. Pogodna Tyla, mroczne Nine Inch Nails i rap na najwyższym poziomie

fot. 4fun.tv

Reklama
Reklama
placeholder

Drugi dzień festiwalu przywitał uczestników chłodniejszą aurą i dość silnym wiatrem. Choć początkowo wydawało się, że pogoda pokrzyżuje plany festiwalowiczom, po kilku godzinach warunki ustabilizowały się, pozwalając w pełni cieszyć się koncertami.

Jako pierwsza na dużej scenie pojawiła się Lola Young. Jej spokojny, nastrojowy repertuar był idealnym wprowadzeniem do drugiego dnia. Doskonale sprawdził się w roli łagodnego otwarcia, dając uczestnikom chwilę na zebranie sił po emocjach pierwszego dnia.

Silna reprezentacja polskiego rapu

Jeszcze wcześniej, na scenie namiotowej, wystąpił Fukaj – jeden z wielu polskich raperów obecnych na tegorocznej edycji. Warto dodać, że gościnnie na jego koncercie pojawili się bracia Kacperczyk. Oprócz niego, drugiego dnia wystąpili też Kukon i Jan-Rapowanie. Open’er od lat cieszy się opinią wydarzenia przyjaznego rapowi, a tegoroczny line-up potwierdza tę tendencję. Organizatorzy wyraźnie dbają o to, by hip-hop miał mocną reprezentację każdego dnia, czego najlepszym przykładem był występ Future’a, który zamknął drugi dzień festiwalu.

Między melancholią a tańcem

Zanim jednak na scenie pojawił się headliner, publiczność mogła zanurzyć się w prawdziwym gatunkowym kalejdoskopie. Na Alter Stage, około godziny 18:00, młodsi uczestnicy gromadzili się, czekając na występ WizTheMc. Choć artysta pojawił się z lekkim opóźnieniem, szybko przejął kontrolę nad sceną, serwując energetyczne show balansujące między popem, lekkim rockiem i rapem.

W tym samym czasie na Tent Stage wystąpiła Kasia Sochacka – już bez wątpienia jedna z ikon polskiej sceny alternatywnej. Jej koncert, jak zawsze pełen emocji, mieszał melancholię z energią i zgromadził liczną, uważną publiczność.

Około godziny 20:00 tłum zaczął gęstnieć pod Main Stage – nadchodził czas jednej z największych gwiazd tegorocznego Open’era. Tyla, młoda artystka z RPA, dała krótkie, ale bardzo efektowne show, pełne tanecznych rytmów, energii i oczywiście największych hitów, w tym „Water”. Wspomniała przy tym swoją zeszłoroczną nieobecność na festiwalu i podkreśliła, jak bardzo docenia energię polskiej publiczności. Jej szczerość i radość udzieliły się tłumowi, który – jak się wydaje – był najliczniejszy w tej edycji do tej pory.

Mrok, ogień i potężne brzmienia

Po tanecznym i pełnym słońca występie Tyli, nastrój pod główną sceną zmienił się diametralnie. Przyszła pora na legendę ciężkiego, industrialnego grania – Nine Inch Nails. Zgromadziła się tam zupełnie inna publiczność – wielu przyjechało na Open’era właśnie dla tego koncertu. Show NIN był intensywny, głośny, mroczny i bezkompromisowy – prawdziwa gratka dla fanów mocnego brzmienia. Choć nie był to najtłumniej obsadzony koncert dnia (dla części młodszych uczestników zespół może być mało znany), jakość występu była niepodważalna. Ci, którzy szukali alternatywy, mogli wybrać bardziej przystępnego Davida Kushnera lub doskonale znanego Open’erowej publiczności J Balvina.

Na finał dnia organizatorzy zostawili prawdziwą petardę – Future’a. Amerykański raper dał koncert, który śmiało można nazwać jednym z najmocniejszych w tegorocznej edycji. Było potężnie, trapowo, z efektowną pirotechniką i dynamiczną grą świateł. Publiczność szalała od pierwszych beatów aż po ostatni numer, potwierdzając, że Future to headliner z prawdziwego zdarzenia.

Drugi dzień Open’era udowodnił, że festiwal konsekwentnie stawia na różnorodność. Zadowoleni mogli być zarówno fani lekkiego, wakacyjnego vibe’u, jak i miłośnicy cięższych brzmień oraz rasowego rapu. A przecież to dopiero połowa muzycznej przygody.

Reklama
placeholder
Zobacz też
Materiały do pobrania Dostępność kanałów Kontakt Regulaminy konkursów Logotypy 4FUN Prywatność Obowiązek informacyjny Regulamin serwisu Informacje o nadawcy
FCBBridge2fun Screen Network naEKRANIE
2025 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama