fot. Instagram: @pasutabstra
Robert Pasut może ponieść konsekwencje za skandaliczne zachowanie podczas swojej pamiętnej transmisji na żywo z Tajlandii. Patostreamer został zgłoszony do prokuratury.
Robert Pasut nie przestaje szokować. Były członek ekipy Abstrachuje TV już nie raz przekroczył wszelkie granice, udowadniając, że nie szanuje kobiet. Przypomnijmy, że w przeszłości zachęcał kobiety do picia, aby później poniżać je na oczach widzów. Poza tym stwierdził w usuniętym już wywiadzie w podcaście Zgrzyt, że 25 latki są dla niego za stare, bo jego zdaniem mają ''większy przebieg'' i przez co łatwiej można zarazić się od nich chorobami wenerycznymi. To nie wszystko. Pasut postanowił też zabłysnąć pewną radą dla mężczyzn:''nie r*chajcie się poniżej swojego pułapu. Panowie, patrzycie na dziewczynę, jest dla Was "szóstką", to nie r*chajcie jej no''. Jakiś czas później prowadząc transmisję na żywo miał potrącić kobietę na przejściu dla pieszych.
Internauci mieli już okazję przekonać się, że Robert Pasut jest zdolny do o wiele bardziej skandalicznych zachowań. Na początku marca 2025 roku wywołał w sieci prawdziwą burzę podczas pobytu w Tajlandii. Wtedy również odpalił streama, tym razem szokując widzów jak nigdy wcześniej. Pasut przedstawił im nieprzytomną kobietę, po czym dotykając jej miejsc intymnych i używając licznych wulgaryzmów zapowiedział, że kiedy wróci do hotelu, będzie uprawiał z nią seks. Jakby tego było mało, zabrał jej też telefon. Po skandalicznym streamie Pasut niespodziewanie zniknął z sieci. Niedługo potem odnalazł się... na Filipinach. Niewykluczone, że uciekł tam z obawy przed tym, jak na jego zachowanie zareagują tajskie władze, które restrykcyjnie podchodzą do przestępstw popełnianych przez turystów wobec kobiet. Choć patostreamer do tej pory nie poniósł konsekwencji za swoje zachowanie, wygląda na to, że za jakiś czas może się to zmienić.
Żona Mansa Zelmerlowa oskarża go o znęcanie się. To koniec jego kariery? >>
Robert Pasut zgłoszony do prokuratury w związku ze streamem z Tajlandii
Robert Pasut może mieć poważne problemy. Aktywistki z fundacji RÓWNiE - Dagmara Adamiak i Aleksandra Jasianek - złożyły już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez patostreamera do Prokuratury Okręgowej. Prawniczka związana ze sprawą przekazała portalowi Pudelek, że:
Zawiadomienie dotyczy nagrania, jakie Robert Pasut zamieścił niedawno na swoim profilu na kanale Kick, na którym dopuścił się czynów zabronionych. W zawiadomieniu wskazałam podejrzenie popełnienia następujących przestępstw: publicznego prezentowania treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, rozpowszechniania i prezentowania treści pornograficznych związanych z prezentowaniem przemocy oraz w sposób umożliwiający dostęp małoletnim, doprowadzenia innej osoby do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności mimo braku jej zgody, utrwalając obraz i dźwięk z przebiegu czynu, utrwalania wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy lub podstępu, oraz rozpowszechniania tego bez jej zgody, znieważenie innej osoby za pomocą środków masowego komunikowania, czyli przestępstw z art. 202 § 1 oraz § 3, art. 197 § 2 i § 3 pkt. 6), art. 216 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 2024 r. poz. 17 z późn. zm.).
Iggy Azalea o pierwszym spotkaniu z Kanye Westem. Pokazał jej kolekcję pornografii >>
Dagmara Adamiak potwierdziła informacje o złożeniu zawiadomienia w rozmowie z Gazetą Wyborczą:
Składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z kilku artykułów m.in. tym mówiącym o publicznym prezentowaniu treści pornograficznych, rozpowszechnianiu treści pornograficznych, a także doprowadzeniu innej osoby do poddania się czynności seksualnej. To wszystko zostało utrwalone w transmisji na żywo.
W rozmowie z Pudelkiem aktywistka stwierdziła z kolei:
Dość bezkarności mężczyzn, którzy myślą, że wszystko im wolno. Przemoc wobec kobiet to nie jest rozrywka ani sposób na zasięgi. To przestępstwo i czas, abyśmy wszystkie zaczęły czuć się na tyle silne i miały wystarczająco wsparcia, aby taką przemoc umieć zgłaszać - nie tylko, kiedy dotyka nas, ale kiedy dotyka kogokolwiek.
Tak Robert Pasut zareagował na zawiadomienie do prokuratury
Robert Pasut wciąż przebywa za granicą. Podczas swojej ostatniej transmisji na żywo patostreamer na wieść o zawiadomieniu do prokuratury zalał się łzami i przyznał, że popełnił błąd. Nie ukrywał też, że boi się wrócić do Polski.
