fot. materiały prasowe
Sam Smith otwarcie podzielili się swoimi doświadczeniami z młodości, opowiadając o trudnych przeżyciach związanych z presją społeczną i problemami z wagą. Artysta, który używa zaimków one/oni, w rozmowie z Pennem Badgleyem w podcaście Podcrushed opowiedzieli o tym, jak od czasów szkolnych zmagali się z własnym ciałem i samoakceptacją. W wywiadzie poruszyli również temat przeprowadzonej wiele lat temu liposukcji oraz trudnej drogi do zaakceptowania siebie i odnalezienia spokoju z własnym wyglądem.
Jennie z BLACKPINK ustanowiła nowy rekord. Pierwsze takie osiągnięcie w historii k-popu >>
Sam Smith przeszli zabieg liposukcji
Sam Smith przyznali, że przez wiele lat zmagali się z nadwagą, a ich waga była głównym powodem drwin i przykrości, których doświadczali w szkole. Trudności związane z wyglądem, w tym rozwijający się biust, stanowiły dla nich ogromne wyzwanie i wpływały na codzienne życie. Jak sami przyznali:
Miałem/am operację klatki piersiowej w wieku 13 lat, bo mój biust rósł. Powodów było wiele, ale głównie to, że byłem/am strasznie wyśmiewany/a. Nie mogłem/am pływać w szkole, a przebieranie się w szatni było piekłem. Dlatego poddałem/am się liposukcji, gdy miałem/am 13 lat.
Decyzja o zabiegu była wspierana przez rodziców, którzy obserwowali, jak trudna sytuacja w szkole odbijała się na ich samopoczuciu. Mimo operacji efekty były krótkotrwałe, ponieważ Sam Smith kontynuowali niezdrowe nawyki żywieniowe, przez co rezultaty liposukcji nie utrzymały się długo. Sam zabieg i konieczność noszenia specjalnego bandaża po operacji stanowiły dodatkowe źródło stresu i dyskomfortu.
Z czasem znaleźli jednak sposób na zaakceptowanie własnego ciała. W wywiadzie dla The Sunday Times w 2023 roku podkreślili, że dopiero po wielu latach poczuli się naprawdę komfortowo we własnej skórze. Kluczowym momentem w tym procesie była trasa koncertowa Thrill of It All w 2018 roku, podczas której zmierzyli się z własnymi obawami dotyczącymi wyglądu. Sam Smith wyjaśnili, że w przemyśle muzycznym presja dotycząca wyglądu jest ogromna, a normy w popkulturze często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mimo że przez lata nie wpisywali się w te standardy, dziś dzięki muzyce odnajdują możliwość wyrażenia emocji i poczucia wolności od presji zewnętrznej. Jak sami podkreślają, teraz czują się szczęśliwsi i w pełni zaakceptowani:
Jestem szczęśliwsze we własnej skórze. Czuję się wyzwolone, uwolnione od presji. Moja mama mówi, że z wiekiem przestałem przejmować się opinią innych. Zwykle ma rację.
