fot. instagram.com/adrianarfm
Każde lato przynosi popularność jakiejś mody – od kolorowych warkoczyków wplatanych w swoje włosy po różne ozdoby na ciele. W tym roku króluje biżuteria z muszelkami, ale lata wcześniejsze opanowały takie trendy jak tatuaże z henny, festiwalowe kryształki przyklejane na twarz czy różnokolorowe bandamki.
Pełnia i zaćmienie Księżyca jednego dnia! Kiedy oglądać? >>
Poznajcie nową modę, która niestety nie jest tak nieszkodliwa jak kolorowe chustki czy chokery z żyłek. Teraz wraca moda na… tatuaże wypalane słońcem! O co chodzi?
Tatuaże wypalane słońcem
Zamysł jest super prosty – kładziesz w wybranym miejscu obrazek czy wycinankę, którą chcesz zachować na ciele i leżysz na słońcu tak długo aż będzie widoczna opalenizna dookoła wzoru. Można też namalować sobie coś kremem do opalania i zostawić jego warstwę bez rozsmarowywania. Jasny ślad, który zostaje w jego miejsce to właśnie „tatuaż wypalany słońcem”. Mało trwałe, a przede wszystkim może być niebezpieczne!
Niestety nie wszyscy są odpowiedzialni i temat opalania traktują bardzo lekceważąco. Każdy z nas lubi mieć ładny kolor skóry latem, ale pamiętajcie o kremach z filtrem. O poparzenia naprawdę jest bardzo łatwo!
Zobaczcie jak prezentują się te ozdoby na śmiałkach, którzy odważyli się na opalanie „z gratisem”. Fajne? ?