fot. materiały prasowe Netflix
27 kwietnia 2022 roku na platformie streamingowej zadebiutował film 365 dni: Ten dzień. To druga część produkcji 365 dni, której premiera miała miejsce w 2020 roku. Oba filmy są ekranizacjami powieści Blanki Lipińskiej.
Produkcja 365 dni: Ten dzień opowiada o dalszych losach Laury i Massimo. Ich relację komplikują jednak rodzinne więzi Massimo, a także tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w życiu Laury i za wszelką cenę chce zdobyć jej serce i zaufanie.
365 Dni: to on gra Nacho w 2. części! Kim jest Simone Susinna? >>
Recenzenci i pierwsi widzowie mieli już okazję obejrzeć produkcję 365 dni: Ten dzień. Jak wyglądają pierwsze opinie?
365 dni: Ten dzień – pierwsze recenzje
Redaktor naczelny portalu naEKRANIE, Dawid Muszyński, ocenił film 365 dni: Ten dzień na 2 w 10-stopniowej skali. Wśród uwag można znaleźć między innymi negatywne komentarze dotyczące gry aktorskiej, wtórności w stosunku do poprzedniej części oraz braku intrygi.
365 dni: Ten dzień nie ma widzom nic do zaproponowania oprócz pięknie ukazanych Włoch, za co odpowiedzialny jest operator. Wszystko inne widzieliśmy już w poprzedniej części. Niektóre sceny są nawet powtórką tych, które były już wykorzystane. Twórcy mogą się chwalić, że po raz pierwszy na ekranie bohaterka w tak widowiskowy sposób korzysta z wibratora, ale to chyba jedyny motyw, dzięki któremu światowe kino zapamięta tę produkcję. Seans tego filmu to zmarnowane dwie godziny. Nie sądziłem, że twórcy mogą jeszcze bardziej obniżyć loty, ale udowodnili mi, że się myliłem.
365 dni: Ten dzień – recenzja filmu >>
W sieci można znaleźć również pierwsze komentarze fanów poprzedniej części lub książkowego pierwowzoru odnośnie filmu 365 dni: Ten dzień:
(…) po co te długie sceny o niczym. Bez dialogów, faktycznie jak z jakichś teledysków. Jedynie dla mnie Nacho na plus. Wiadomo, że zawsze film jest gorszy od książki, ale w tym wypadku już pierwsza część była słaba, a druga to dno.
Beznadziejny film, po dwóch latach czekania spodziewałam się czegoś lepszego.
A mnie się spodobał. Co prawda inaczej trochę jak w książce (książka dużo ciekawsza), ale dużo lepiej mi się oglądało niż pierwszą. Ale to moje zdanie.
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Massimo niewykorzystany potencjał. Nacho okej, Lamparska ratuje sytuację.
Oglądam od godziny, obejrzałam 20 minut, bo na Sieklucką da się patrzeć tylko w scenach erotycznych (…).
Jestem w czasie oglądania i jakoś średnio dla mnie. Takie wręcz chaotyczne. Jak ktoś nie czytał książki, to nie wiem, czy wiedziałby, o co mniej więcej chodzi…
(…) ja straciłem na ten film jakieś 10 minut, wyłączyłem jak tylko zaczęły rozmawiać. Tego się oglądać nie da.
Właśnie udało mi się obejrzeć 2 część filmu. Niestety jestem rozczarowana; z książki praktycznie nic wzięte oprócz nauki na desce. Jeśli ktoś chce go oglądać dla scen erotycznych, mogę go polecić, z fabuły jedno wielkie dno. (…)
Nudny. Brak słów. Ostatnie 5 minut coś się dzieje. Pierwsze 50 min sam seks. Nudny i sztuczny. Potem również nuda. Jak ktoś myślał, że pierwsza część to gniot, to się pomylił. 2 część to gniot gniotów.
Za to dostaną nie jedną malinę, a cały krzak.
365 dni: Anna-Maria Sieklucka o scenach łóżkowych w nowych częściach filmu >>
365 dni: Ten dzień – gdzie oglądać?
Film 365 dni: Ten dzień jest dostępny na platformie streamingowej Netflix.
Planujecie oglądać?