Ile razy otwieraliście prezent w nadziei, że będzie tam coś na co czekaliście, a wcale tego tam nie znaleźliście? Często ciężko idealnie się wstrzelić z odpowiednim podarunkiem – szczególnie jeśli chcemy obdarować np. kogoś, kogo mało znamy (np. cioteczna kuzynka ze strony taty) lub osoby „niczego nie potrzebuję”. Żeby uniknąć świątecznej pomyłki wystarczy jednak trzymać się kilku zasad kupowania prezentów, a żaden świąteczny shopping nie będzie Wam straszny.
Przepytaliśmy kilkadziesiąc osób i zrobiliśmy swój własny ranking najgorszych prezentów ever. Czego nikt i nigdy nie chciałby znaleźć pod choinką i kiedy lepiej jest kupić nawet ładny długopis lub słodycze?
Najgorsze prezenty
Artykuły higieniczne
Uwierzcie, że są zdezorientowani panowie i praktyczne panie, które w ramach prezentu świątecznego potrafią dać… artykuły higieniczne. Waciki (bo się przydadzą), chusteczki (też się przydadzą) i patyczki do uszu tylko otwierają ich zatrważającą listę. Antyperspirant to NIE JEST prezent.
Prezenty "przechodnie"
Dostaliście kiedyś sami w prezencie wazon, ręcznik albo szalik, którego nigdy nie ubraliście? Lepiej nie puszczać go dalej w obieg, bo może się okazać, że trafisz na kuzynkę, od której tę rzecz dostałeś na święta w 2007 roku. To byłby mocny wstyd.
Tabletki na odchudzanie
Nawet jeśli Twoja np. mama od kilku miesięcy narzeka na swoją wagę i chciałaby trochę zrzucić – nie kupuj jej środków wspomagających odchudzanie! Nie, nie i nie. Jak będzie chciała to sama sobie kupi, a z Waszej strony to komunikat „zrób coś ze sobą”.
Świąteczna bielizna
Drogie panie – tu apel do Was. Nie zmuszajcie swoich facetów do noszenia bokserek w renifery/bombki/jemiołę. Koszulka ze śmiesznym napisem tak, bokserki w mikołaje – nie.
Jeśli nie masz pomysłu na prezent, a ten artykuł tylko pogłębił Twoje przerażenie przed nadchodzącymi świętami – nie martw się!
