Reklama
placeholder
News

Ciężarna Andziaks pokazała screeny z pogróżkami. Autorką… ratowniczka?

Ciężarna Andziaks pokazała screeny z pogróżkami. Autorką… ratowniczka?

Fot. Instagram.com/andziaks

Reklama
Reklama
placeholder

Ciężarna Andziaks pokazała obrzydliwe wiadomości od hejterki. Jak się okazało dziewczyna podaje się za... ratowniczkę z OSP. 

Angelika Zając działa w internecie pod pseudonimem Andziaks od kilku lat. Jej kanał na YouTube ma prawie 550 tysięcy subskrypcji. Co roku przez cały grudzień Andziaks publikuje dla swoich widzów vlogmasy, czyli filmiki, które „odliczają” czas do świąt Bożego Narodzenia. Vlogerka 2 miesiące temu ogłosiła, że spodziewa się pierwszego dziecka.

Andziaks i atak hejterki

Para znanych vlogerów SPODZIEWA SIĘ DZIECKA! Właśnie pokazali test >> 

Niedawno Andziaks udostępniła na InstaStory wiadomość, którą otrzymała jej mama od jednej z internautek. Dziewczyna napisała karygodne rzeczy na temat ciąży vlogerki.

Jedyną królową vlogmasów jest moja siostra, a nie ta kaleka, która straci dziecko, ANDZIAX – czytamy.

Co na to mama Andziaks?

To co piszesz, jest bardzo przykre i mogę tylko współczuć, że czyjś sukces wywołuje takie skrajne emocje… - odpisała. Na InstaStory Andziaks opowiedziała, że mama na początku nie chciała jej pokazać wiadomości od hejterki, a jedynie poprosiła o zablokowanie jej na Instagramie.

Justin Timberlake i romans? Wokalista wyznał prawdę w oświadczeniu >> 

Andziaks udostępniła na swoim InstaStory wiadomość od hejterki oraz jej profil na Instagramie. Wyjaśniła, że treść nie zrobiła na niej wrażenia, ale pokazała ją po to, żeby takie zachowania nie pozostały bezkarne.

Jakiś czas później hejterka na swoim profilu napisała, że została oszukana przez Rezydencję Gubałówka, który należy do rodziny Andziaks. Dodała, że hotel SixtySix (który także jest ich własnością) „mają wszy i nie sprzątają pokojów”. Wyszło na jaw, że dziewczyna nigdy nie była klientką żadnego z tych dwóch miejsc, więc jej zarzuty są bezpodstawne. 

Hejt w internecie nie jest anonimowy

To nie wszystko. Treść wiadomości od hejterki miała trafić m.in. do jej pracodawców. Jak podaje, jest… ratownikiem w Ochotniczej Straży Pożarnej i grożą jej poważne konsekwencje. W związku z tym internautka napisała do Andziaks kolejną serię wiadomości, na które vlogerka nie odpowiadała. 

Andziaks i Luka na Capo Verde z 4FUN TRAVEL. Najlepsze zdjęcia >> 

Dziewczyna na zmianę prosiła o usunięcie InstaStory z jej wiadomością oraz profilem na Instagramie, próbowała się z nią układać i obrzucała Andziaks inwektywami. 

Twoi fani napisali mi do szefa. Ta praca jest dla mnie najważniejsza na świecie, co ja mam teraz zrobić? Jeśli stracę tę pracę to się zabiję i to będzie Twoja wina. USUŃ TO PROSZĘ, BO BĘDZIESZ MIAŁA POWAŻNE PROBLEMY – napisała m.in.  

Andziaks zdradziła na InstaStory, że całą sprawą zajmują się prawnicy. 

Wiecie, skoro ta dziewczyna jest na tyle odważna, żeby napisać mi, że ja i moje dziecko jesteśmy martwe, to serio, w d*pie mam, co ta dziewczyna czuje. Tak, jak mówiłam: nasi prawnicy już się tym zajmują – powiedziała.

---

Cytując wiadomości, które otrzymywała Andziaks, opieramy się na tym co mogliśmy przeczytać na jej InstaStory. Pamiętajcie, że nawet w sieci nie jesteście do końca anonimowi. Hejt w internecie nie pozostaje bezkarny, bo niesie za sobą bardzo namacalne skutki - takiego hejtera lokalizuje się bardzo szybko, mogą grozić mu bardzo poważne konsekwencje prawne - od finansowych po karę wiezienia. Kolejnym skutkiem jest ostracyzm społeczny, który może dotyczyć nie tylko lekkomyślnego hejtera, ale i jego najbliższych. Pamiętajcie o tym, zanim napiszecie komuś coś, czego sami nie chcielibyście przeczytać o sobie. 

---

Aktualizacja, 12.12.2019:

Sprawa ma swoją kontynuację. Rozmawialiśmy z rodziną hejterki - dziewczyna szczerze podziwia Andziaks, zawsze była jej fanką. Skąd taka reakcja? Okazuje się, że nie każdy potrafi sobie właściwie poradzić z burzą emocji w okresie dojrzewania. Najważniejsze, że padło słowo "przepraszam" w kierunku osób pokrzywdzonych, a do tego postanowienie pracy nad sobą, by podobne kompulsywne reakcje nie trafiały z taką siłą w innych ludzi. 

Obu stronom życzymy powodzenia i samych dobrych emocji. Naszych Czytelników z kolei prosimy o wyważone opinie - nie bierzcie przykładu z hejterki - podzielcie się dobrym słowem w zamian złego. 

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2024 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama