fot. instagram.com/antek.krolikowski
Antoni Królikowski od dłuższego czasu nieustannie jest na świeczniku. Dużą uwagę przykuły okoliczności jego rozstania z Joanną Opozdą, matką jego dziecka, Vincenta. Aktor zostawił swoją byłą partnerkę pod koniec ciąży i zaczął się spotykać z jego obecną wybranką – ówczesną sąsiadką, Izabelą. Chwilę później na jaw wyszedł kolejny spór między Antkiem i Asią – tym razem chodziło o alimenty, których Królikowski miał rzekomo nie płacić lub płacić nie w terminie, w kwocie innej niż zasądzona.
Antoni K. usłyszał wyrok za jazdę pod wpływem środków odurzających. Jest winny >>
W ramach toczącego się niedawno postępowania aktor musiał wyjawić, jakie są jego zarobki. Jest to o tyle ciekawa sprawa, że jego była partnerka twierdziła, iż ten uchyla się jak może od płacenia świadczenia na syna, zasłaniając się trójstronną współpracą z jego agentką, wspomnianą wcześniej Izabelą.
Antek Królikowski ujawnił w sądzie swoje zarobki
Powszechnie wiadomym jest, że aktor ma zasądzone 10 tysięcy złotych alimentów miesięcznie. Dlaczego o tym przypominamy? W sądzie bowiem aktor zeznał, że na jego konto miesięcznie wpływa 10 tysięcy złotych.
Joanna Opozda 'wyjaśnia' długi Antka Królikowskiego. Rozlicza też praktyki alimenciarzy >>
Zapewne aktor podał jedynie wpływy na własne konto, pomijając wpływy do spółki, którą tworzy z Izabelą, nie jest bowiem możliwe, aby sąd zadecydował o alimentach w wysokości 10 tysięcy złotych przy identycznych zarobkach pozwanego.
Jak tłumaczyła niegdyś Opozda:
Tworzą umowy trójstronne ze swoimi pracodawcami, tak, jak w przypadku Antka, Izabeli, jego agentki i pracodawcy. Tak więc wszystko, co zarabiają, nie idzie do nich [alimenciarzy – przyp. red.] na konto, tylko na przykład na konto spółki, a oni dostają jakiś tam niewielki procent, niby pracują za najniższą krajową, w ten sposób, jak sobie tak chwilę popracują, później się odwołują i pokazują ‘wysoki sądzie spadły mi przychody, proszę obniżyć alimenty’, sąd czasami się na to łapie, czasami nie
Co o tym sądzicie?