W 2007 roku Britney Spears trafiła do szpitala psychiatrycznego po tym, jak przeszła załamanie nerwowe. Piosenkarka ostro imprezowała i ogoliła głowę na łyso. Jej były mąż – Kevin Federline – chciał jej nawet odebrać prawa rodzicielskie do synów: Seana Prestona i Jaydena Jamesa. Sąd ubezwłasnowolnił Britney Spears i zasądził jej nadzór kuratora, którym został jej ojciec – Jamie Spears. Jak podają portale, w 2019 roku Jamie Spears stracił prawo do decydowania o pewnych kwestiach życia córki, jednak nadal zarządza jej majątkiem.
Syn Britney Spears obraził dziadka na Instagramie
Niedawno 13-letni syn Britney Spears nakręcił transmisję live na Instagramie. Na filmiku Jayden James Federline obrażał swojego dziadka, 67-letniego Jamiego Spearsa, i nazwał go „naprawdę wielkim fi***m”. Chłopiec powiedział też, że próbował wiele razy pomóc mamie, „ale nigdy nic nie zdziałał” i zasugerował, że Britney Spears nie wróci już do muzyki.
(…) Pamiętam jak kiedyś zapytałem ją co dzieje się z jej muzyką. Odpowiedziała coś w stylu: „Nie wiem, kochanie. Myślę, że już z tym skończyłam” – powiedział.
Jayden James opowiedział też na Instagramie o relacji ze swoim tatą. Nastolatek stwierdził, że Kevin Federline jest „najlepszym ojcem na świecie, dosłownie jak Jezus”.
Syn Britney Spears zapowiedział, że zdradzi więcej szczegółów na temat życia swojej rodziny, ale pod warunkiem, że jego konto zaobserwuje przynajmniej 5 tysięcy osób. Jednak wygląda na to, że nastolatek nie pojawi się na Instagramie, przynajmniej na razie, bo jego konto na portalu społecznościowym zostało zablokowane. Zniknęły też wszystkie posty. Mówi się, że ma w tym swój udział Jamie Spears, który po publikacji przez wnuka kontrowersyjnego live'a, interweniował w tej sprawie.