fot. YouTube: Bad Boy Entertainment / fragment teledysku Tell Me / Pixabay
Do mediów niedawno trafiły nowe zaskakujące szczegóły na temat imprez Diddy'ego. Ujawniono treść umowy, którą raper kazał podpisywać swoim gościom.
Afera wokół Diddy'ego już od kilku miesięcy jest jednym z najgłośniejszych tematów. Przypomijmy, że Sean Combs został aresztowany 16 września 2024 roku. Prokuratura ustaliła, że raper miał stworzyć "przedsiębiorstwo przestępcze, którego członkowie i wspólnicy zajmowali się handlem ludźmi w celach seksualnych, pracą przymusową, porwaniami, podpaleniami, przekupstwem i utrudnianiem prac wymiaru sprawiedliwości". Niedługo potem wystosowano przeciwko niemu 14-stronicowy akt oskarżenia. Wśród oskarżycieli znalazło się wtedy aż 25 nieletnich, w tym chłopiec, który twierdzi, że miał zaledwie 9 lat. To jednak nie wszystko. Na terenie posiadłości Diddy'ego znaleziono aż 1000 butelek oliwki dla dzieci, która miała być używana jako lubrykant podczas wielogodzinnych orgii na tak zwanych ''Białych Imprezach''. Podobno były to spotkania o charakterze seksualnym, na które miały być zapraszane m.in. największe gwiazdy Hollywood takie jak Beyonce, Jay-Z, Usher, Justin Bieber, Jennifer Lopez czy Leonardo DiCaprio.
Na początku listopada 2024 roku wyszło na jaw, że goście imprez Diddy'ego musieli podpisywać specjalną umowę, aby w nich uczestniczyć. Jakie zasady ich obowiązują?
Diddy z nowymi, szokującymi oskarżeniami. Chodzi m.in. o 10-latka >>
Ujawniono treść umowy dla uczestników ''Białych Imprez'' Diddy'ego
Uczestnicy imprez Diddy'ego musieli podpisać NDA, czyli umowę o zachowaniu poufności. Do treści tego dokumentu niedawno dotarł portal TMZ. Umowa obowiązuje uczestników imprez przez całe życie Diddy’ego plus 20 lat po jego śmierci lub przez 70 lat, jeśli ten okres byłby dłuższy od wcześniej wymienionego. Z treści dokumentu wynika też, że goście nie mogli dzielić się żadnymi szczegółami imprez, ani informacjami na temat Diddy'ego, jego rodziny, znajomych czy współpracowników. Poza tym mieli zakaz fotografowania, filmowania lub nagrywania rapera i kogokolwiek z jego otoczenia bez jego pisemnej zgody. Nie mogli też ujawniać żadnych informacji w sieci, prasie czy książkach.
Spodziewaliście się takich rewelacji?