fot. youtube.com/ HBO
Diego Maradona został zamordowany? Prawnik syna legendarnego piłkarza twierdzi, że tak właśnie się stało.
Aleksander Doba nie żyje. Zginął podczas wyprawy na Kilimandżaro >>
Diego Maradona – śmierć
Diego Maradona zmarł 25 listopada 2020 roku w Tire. Argentyńskie media informowały, że 60-latek miał atak serca, a pod jego dom przyjechały cztery karetki pogotowia.
Ostatnie pożegnanie Diego Maradony odbyło się 26 listopada 2020 na cmentarzu Jardín de Bella Vista w okolicy Buenos Aires.
Chociaż od śmierci legendy futbolu minęło wiele miesięcy, wciąż pojawiają się informacje na temat tragicznego zdarzenia.
Na początku lutego głośno było o SMS-ach, które wysyłał lekarz zajmujący się znanym piłkarzem.
Wygląda na to, że doszło do zatrzymania krążenia i oddechu. Grubas ob**ał się przed śmiercią. Nie mam pojęcia, co się stało. Jadę tam teraz – cytowały treść jednego z nich portale.
Dochodzenie w sprawie śmierci Diego Maradony wykazało nieprawidłowości w jego leczeniu. Najpoważniejsze zarzuty grożą doktorowi Leopoldo Luque, który mał dopuścić się wielu zaniedbań, m.in. źle dobierając leki. Mówi się, że to właśnie one w bezpośredni sposób przyczyniły się do przyspieszonej pracy mięśnia sercowego Diego Maradony.
Kasia Lenhardt – nowe fakty w sprawie śmierci polskiej modelki >>
Jak podaje Onet, powołując się na doniesienia argentyńskiego tabloidu, Luque sfałszował też cyfrowy podpis byłego zawodnika na wypisie z kliniki Olivos, a na dowód tego śledczy zabezpieczyli trzy kartki, na których lekarz prawdopodobnie próbował wyćwiczyć podpis zmarłego piłkarza.
Pojawiają się też wątpliwości co do metod leczenia psychiatrycznego „El Diego”przez Agustinę Cosachovą.
Diego Maradona zamordowany?
Prawnik syna Diego Maradony miał stwierdzić w argentyńskiej telewizji, że piłkarz został zamordowany.
Zabójstwo Maradony zostało udowodnione. Im dłużej to wszystko trwa, tym więcej dowodów w tej sprawie jest zacieranych – cytują Mario Baudrę portale.
Podaje się, że według argentyńskiego prawa za zaniedbania w leczeniu, które prowadzą do śmierci pacjenta, oskarżonym grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.