Reklama
placeholder
News

Doda spędziła 24 godziny z Wersow. Wspominała mrożące krew w żyłach historie

Doda spędziła 24 godziny z Wersow. Wspominała mrożące krew w żyłach historie

fot. YouTube.com/WERSOW

Reklama
Reklama
placeholder

Doda i Wersow spędziły razem 24 godziny. Weronika Sowa towarzyszyła wokalistce podczas koncertu, była z nią na planie programu oraz na evencie.

Doda popłakała się na InstaStory. Co się stało? >>

Doda w filmie Wersow

Wersow rozmawiała z Dodą nie tylko o muzyce i nowej płycie, która 21 października ujrzała światło dzienne, lecz także na tematy prywatne, dotyczące związków czy terapii.

Przypomnijmy, że Doda jest bohaterką show 12 Kroków do Miłości, w którym szuka prawdziwego uczucia. W programie piosenkarka randkuje z mężczyznami i rozmawia z psychologiem, z którym analizuje spotkania. Dorota Aqualiteja Rabczewska powiedziała Wersow, że ważne było dla niej to, żeby widzowie przekonali się, że terapia nie jest powodem do wstydu.

Wszystkie moje rozstania odbywały się na oczach całej Polski. Nie miałam ani jednego momentu, żebym mogła rozstać się sama z żadnym facetem, ani jednym. Skoro taką traumę miałam zaserwowaną za każdym razem, jak się rozstawałam, to czemu nie mogę tego przegadać na oczach całej Polski? Ja się tego nie wstydzę – mówiła Doda.

Wokalistka przypomniała, że ma za sobą serię terapii, bo zachorowała na depresję.

Ja przeszłam przez piekło. Ludzie, mam wrażenie, często sobie nie zdają sprawy, że droga, którą przeszłam, żeby móc tu w ogóle stać, śpiewać, znowu lubić to śpiewanie, była bardzo, bardzo ciężka – dodała.

Doda. 12 kroków do miłości – ginekolog z programu zauroczył Dodę i internautki. Co wiemy o Łukaszu? >> 

Nad bezpieczeństwem Dody na koncertach czuwa dużo ochrony. Gwiazda opowiedziała Wersow o przerażających sytuacjach, które ją spotkały.

Na normalnych plenerach też jest ochrona. Wielokrotnie jest ochrona tzw. „cichociemni”. Ludzie (…) np. wysyłają wiadomości: „Dzisiaj zaje***my Dodę”. „Dzisiaj zostaniesz zastrzelona z łuku, grasz na tym i na tym placu, o tej i o tej, strzelę do ciebie z łuku z trzech miejsc, żeby trafić na pewno z tej i z tej kamienicy”. My musimy to wysłać na policję, ja się tym nie przejmuję, bo gdybym się przejmowała, to bym w ogóle nie wychodziła na scenę – zdradziła.

Doda ujawniła, że pewnego razu naprawdę ktoś strzelił z łuku w jej kierunku. O zdarzeniu menadżer powiedział jej dopiero po latach.

Doda – nowa płyta Aquaria to rozliczenie z demonami >>

Ja nie widziałam tej strzały, bo ona się wbiła tam, pół metra od mojej twarzy, w głośnik. I ja normalnie grałam ten koncert, a on widział tę strzałę, tak na********ło mu serce, policja, wszystko, tam była masakra jakaś. Ja tego nie widziałam, skończyłam koncert. Wyjęli szybko tę strzałę i powiedział mi dopiero po 7 latach – opisała Doda.

Facet z maczetą kiedyś wbiegł na scenę i go powalili. To nie wzbudziło we mnie strachu – dodała.

Odcinek z kanału Wersow, w którym wystąpiła Doda, znajdziecie niżej.

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2024 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama