fot. Instagram: teatr_kamienica
Emilian Kamiński zmarł w poniedziałek 26 grudnia 2022 roku w wieku 70 lat. Bliscy aktora poinformowali, że przegrał walkę z długą i ciężką chorobą.
Maxi Jazz z Faithless nie żyje. To on śpiewał hity Insomnia czy God is a DJ >>
Emilian Kamiński nie żyje
Emilian Kamiński zmarł w swoim domu w Józefowie. W ostatnich chwilach aktorowi towarzyszyła najbliższa rodzina. O śmierci artysty jako pierwsi poinformowali przedstawiciele Polskiej Agencji Prasowej, po czym informację potwierdzili jego najbliżsi. Aktora w mediach społecznościowych pożegnali między innymi pracownicy warszawskiego Teatru Kamienica, którego był założycielem oraz dyrektorem:
Dziś o godzinie 7.30, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Emilian Kamiński, twórca i dyrektor Teatru Kamienica, aktor i reżyser. Odszedł przy rodzinie, w swoim domu w Józefowie. Nie ma słów, które potrafiłyby wyrazić smutek i żal pozostawiony w naszych sercach...
Magik - to już 22. rocznica śmierci. Raper zginął tragicznie 26.12.2000 >>
Emilian Kamiński zagrał w ponad 100 produkcjach teatralnych, filmowych i musicalowych. Aktor był znany widzom z tytułów takich jak Kariera Nikosia Dyzmy, Bulionerzy, Boże skrawki, U Pana Boga w ogródku czy M jak miłość. Emilian Kamiński był absolwentem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył z wyróżnieniem w 1975 roku. Artysta zadebiutował na deskach teatru jako Paweł w spektaklu pod tytułem Pierwszy dzień wolności w reżyserii Tadeusza Łomnickiego w Teatrze na Woli. Emilian Kamiński był również założycielem Fundacji Atut. Poza tym zdobył wiele odznaczeń państwowych za wkład w polską kulturę, w tym złoty medal Gloria Artis, który otrzymał 23 grudnia 2022 roku.
[AKTUALIZACJA, 27.12.2022]
Jak czytamy w Plejadzie, Emilian Kamiński od kilku lat zmagał się z chorobą płuc. Portal, powołując się na ustalenia Super Expressu, podał, że aktor w ostatnim czasie był w złym stanie.
On kochał swój teatr i bał się, że już nigdy nie wróci na scenę, bo rokowania nie były najlepsze. Miał problemy z mówieniem i z oddychaniem. Kilka razy był w szpitalu, ale było coraz gorzej, mimo że miał najlepszą opiekę i zastosowano u niego nowoczesną terapię. Zdrowie niestety nie wracało. Były zaplanowane zdjęcia do kolejnej części „U pana Boga w ogródku”, ale ze względu na stan zdrowia Emiliana przeniesiono je na styczeń – przekazał informator.