Sebastian Fabijański wziął udział w gali Fame MMA 19, która odbyła się w sobotę 2 września 2023 roku w Tauron Arenie w Krakowie. Aktor przegrał walkę z Marcinem ''Filipkiem'' Marciniakiem w zaledwie 47 sekund. Niedługo po gali Sebastian Fabijański wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że pojedynek trwałby dłużej, gdyby nie wydarzyła się pewna rzecz.
Sebastian Fabijański na noszach po 47 sekundach walki. Wideo z Fame MMA >>
Fame MMA 19: Sebastian Fabijański o przegranej walce
Sebastian Fabijański miał nadzieję, że jego kolejna walka na Fame MMA zakończy się jego wygraną. Niedługo przed wejściem do oktagonu aktor opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym zapewnił, że podczas swojej kolejnej walki zrobi to, czego nie udało mi się zrobić za pierwszym razem. Sebastian Fabijański odniósł się do pojedynku z Wacławem "Wac Toją" Osieckim, którą przegrał na gali Fame MMA 17. Walka zakończyła się wtedy po zaledwie 35 sekundach.
Fame MMA 19: wyniki walk. Kto wygrał w oktagonie? >>
Sebastian Fabijański skomentował swoją kolejną przegraną walkę na Fame MMA w jednym z wpisów na swoim profilu na Instagramie. Aktor stwierdził, że gdyby nie to, że doznał kontuzji kolana zaraz po tym, jak został znokautowany przez swojego przeciwnika, jego walka prawdopodobnie trwałaby dłużej niż 47 sekund. Poza tym Sebastian Fabijański nie wykluczył swojego powrotu do oktagonu i zapewnił, że następnym razem będzie lepiej przygotowany do walki:
Cóż… Znowu zgłupiałem w tym oktagonie i znowu zawiodłem. Kolano… delikatnie mówiąc, nie pomogło. Szkoda, bo gdyby nie ono, to by ta walka na pewno dłużej potrwała. Jutro rezonans i zobaczymy. Tym razem przynajmniej dobrze się bawiłem. Na konfach, face to face’ach, media treningach itd. @famemmatv dzięki za to! Tak samo za to, że mogłem znowu stanąć w oktagonie wystawiając na próbę swoje słabości. Jeśli kiedyś jeszcze wrócę, to na pewno mocniejszy. Muszę dłużej potrenować, więcej sparować itd. Nie da się zrobić z siebie fightera w dwa miesiące. Tak jak nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka, czyli być aktorem i fighterem, o czym się kolejny raz przekonałem. (...) Dzięki @filipek1995 za walkę. Powodzenia w następnych :)
W efekcie Sebastian Fabijański opuścił oktagon na noszach, choć trzeba przyznać, że dotrzymał słowa i zrobił podczas walki coś, co nie udało się podczas poprzedniej: wytrzymał 12 sekund dłużej.