Reklama
placeholder
News

Friz zabrania współpracownikom wypowiadać się na pewne tematy. Jakie?

Friz zabrania współpracownikom wypowiadać się na pewne tematy. Jakie?

fot. instagram.com/ frizoluszek/

Reklama
Reklama
placeholder

Friz wyjawił, że jego współpracownicy nie mogą wypowiadać się na niektóre tematy w sieci. Jego zdaniem w środowisku influencerów powinny być tzw. tematy tabu. Czego nie mogą komentować ani oceniać osoby, które są z nim zaangażowane w projekty?

Friz w helikopterze w teledysku Sobla. 'Sierra Papa' będzie hitem? >>

Friz wprowadził tematy tabu dla współpracowników 

Friz zdecydował się na rozpoczęcie nietypowej serii FRIZ VS 100 HEJTERÓW, w której musi zmierzyć się z niewygodnymi pytaniami na swój temat, swojej kariery i bliskich mu osób. Wystawiony na hejt musi udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi w przeciągu kilkudziesięciu sekund, inaczej czeka go kara taka jak np. wypicie surowego jajka czy zjedzenie robaków. Jedno z pytań w ostatnim odcinku odnosiło się do... wolności słowa i pewnej wypowiedzi Hani Puchalskiej z Genzie, która zaznaczyła, że celowo nie udziela się w kwestiach ważnych społecznie, by nie stracić swoich współprac. "Hejterka", która prowadziła dyskusję z influencerem, była ciekawa, czy może ma to związek z jakimiś zasadami wymyślonymi przez Friza. Czy popularny influencer zabrania członkom swojej "ekipy" wypowiadania się o polityce, ekonomii i kontrowersyjnych zjawiskach?

Tak, zabraniam. Słuchaj, my mamy robić rozrywkę. My nie znamy się na polityce, my mamy dostarczać widzom rozrywki, a nie polaryzować społeczeństwo — przede wszystkim jakimiś politycznymi kwestiami. W związku z tym jeżeli np. są wybory, to mówimy, że warto iść na wybory i zawsze to robimy, ale nigdy nikt z nas nie powie, w jakim kierunku powinien kto iść, bo to jest decyzja już indywidualna. My się na tym nie znamy, my się znamy na robieniu rozrywki, i to jest dla nas najważniejsze, żeby dawać dobrą energię.

Odpowiedź Friza nie była wyczerpująca i odnosiła się jedynie do polityki, co zauważyła stojąca na mównicy "hejterka". Poprosiła, by influencer skomentował to zjawisko ograniczania wolności wypowiedzi w szerszym kontekście, np. odwołując się do określenia swojego stanowiska w temacie praw kobiet.

Jak był ten czarny protest, to wspieraliśmy. 

- rzucił Friz. 

Niestety limit czasu na dyskusję się skończył, a więc po raz kolejny fani nie mogli liczyć na bardziej rozbudowaną odpowiedź. Najwyraźniej tyle wystarczyło grupie hejterów, która uznała, że 28-latek się "wybronił", dając mu punkt za wypowiedź.

Co myślicie o zasadach Friza?

 

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
2024 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama