fot. commons.wikimedia.org
Melissa Viviane Jefferson, znana na scenie muzycznej jako Lizzo, jest światowej sławy amerykańską piosenkarką. W 2019 roku artystka zyskała rozgłos dzięki swojemu trzeciemu albumowi studyjnemu o tytule Cuz I Love You. W następnych latach jej utwory zaczęły dominować na TikToku, a w 2020 roku za swoją twórczość została odznaczona aż trzema statuetkami Grammy.
Kilka kobiet z ekipy tanecznej, które koncertowały z Lizzo w latach 2021-2023, wytoczyły przeciwko niej zbiorowy pozew. O co oskarżają piosenkarkę i jej team?
Lizzo i część jej teamu pozwani przez tancerzy. Co znalazło się w pozwie?
Do Sądu Najwyższego w Los Angele trafił niedawno pozew przeciwko Lizzo. Tancerki, które współpracowały z piosenkarką na scenie, przedstawiły bardzo długą listę zarzutów, oskarżając 35-latkę m.in. o mobbing i body shaming.
Na podstawie treści udostepnionych przez portal NBC News, kobiety, które miały możliwość pracować u boku Lizzo za sprawą udziału w programie Watch Out for the Big Grrrls, gdzie piosenkarka poszukiwała nowych tancerek plus size, przyznały, że praca z gwiazdą nie należała do zadań łatwych. Po dołączeniu do zespołu Arianna Davis, Crystal Williams oraz Noelle Rodriguez miały być traktowane na równi z "zakładnikami".
Jedną z pierwszych niekomfortowych sytuacji, z jakimi musiała sobie poradzić grupa tancerek, było przymuszenie ich przez Lizzo do oglądania pokazu striptizu w klubach w Amsterdamie i Paryżu. Od kobiet wymagało się dotykania nagich performerek i performerów, kokieterii, jedzenia bananów z okolic intymnych i dwuznacznych sygnałów, co było dla nich wielkim wyzwaniem, a zarazem istnym koszmarem.
Tancerki miały być również przymuszane do intensywnych treningów przed występami, co spowodowało, że jedna z nich ze strachu przed poproszeniem o chwilę przerwy, oddała mocz na scenie.
Lizzo słynie z pielęgnowania swojego wizerunku samoakceptującej się kobiety. Artystka wielokrotnie wspomniała, że cieszy się, że może pomóc w szerzeniu ruchu body positive oraz dawać innym przykład w tej kategorii. 35-latka publicznie utrzymywała, że każde ciało jest piękne i kobiety powinny tolerować swoją naturę. Za kulisami jednak jej stanowisko miało być inne. Według tancerek Lizzo sugerowała jednej z nich, by pilnowała swoich kilogramów, ponieważ przytyła. Jednocześnie team piosenkarki miał być okrutny i wypowiadać się negatywnie na temat sylwetek kobiet, które z założenia zostały zatrudnione ze względu na swoje naturalne proporcje. Dodatkowo różne kobiety z ekipy miały być bezpodstawnie zwalniane z pracy i nieustannie prześladowane.
W treści pozwu znalazło się również nawiązanie do toksycznego zachowania jednej z głównych tancerek zarządzających - Shirlene Quigley. Ta miała na siłę wpajać swoje przekonania religijne innym członkiniom zespołu, sugerując, że seks przedmałżeński jest niedopuszczalny. Kolejnym incydentem z udziałem Shirlene był pokaz jej specyficznych umiejętności w gronie pracowników. Kobieta miała insynuować przed wszystkimi seks oralny na bananie, co wprawiło zgromadzonych w zakłopotanie. Quigley wypowiadała się publicznie na temat dziewictwa jednej z tancerek i prześladowała ją w mediach społecznościowych, o czym Lizzo miała wiedzieć i nie reagować.
Doja Cat obraziła fanów, a Ci zawiesili fanowskie konta. Teraz żądają przeprosin >>
[AKTUALIZACJA 3.08 13:45] Oświadczenie Lizzo
3 sierpnia Lizzo odniosła się całej sytuacji na swoim profilu na Instagramie. Piosenkarka nazywa oskarżenia skierowane pod jej adresem za "przytłaczająco rozczarowujące". Lizzo utrzymuje, że podchodzi do swojej muzyki oraz występów bardzo profesjonalnie i niektóre jej wybory mogą być trudne, ale nigdy nie miała na celu tworzyć nieprzyjemnej atmosfery między członkami zespołu tanecznego. Przyznała również, że nigdy nie skrytykowałaby osoby na podstawie wagi jego ciała.