
Fot. instagram.com/marina_official

Polscy kibice nie mieli wczoraj powodów do radości. Już w 18 minucie meczu Polska-Słowacja Wojciech Szczęsny strzelił gola samobójczego. Zawodnik drużyny przeciwnej Robert Mak oddał strzał w kierunku naszej bramki. Piłka odbiła się od słupka, następnie od pleców naszego bramkarza i wpadła do bramki. Co na to jego żona?
Marina Łuczenko-Szczęsna po samobójczym golu męża
Marina Łuczenko-Szczęsna na początku meczu wrzuciła na Instagrama zdjęcie, na którym kibicuje mężowi. Jednak po niefortunnym, najszybszym w historii Mistrzostw Europy golu samobójczym, Marina zablokowała możliwość komentowania. Czy obawiała się krytyki i gorzkich słów? Okazało się, że słusznie, nie zabrakło bowiem niewybrednych wiadomości od przypadkowych osób. Królowa polskich WAGs pokazała zrzut ekranu, na którym obca osoba pisze do niej obelgi pod adresem naszego bramkarza.
EURO 2020: 'królowa' polskich WAGs wybrana. Werdykt Was zdziwi >>
Marina w swojej relacji napisała również słowa wsparcia dla polskiej reprezentacji, a także zapewniła, że jest dumna z męża. Według niej drużyna dała z siebie wszystko i walczyła do końca.
Mecz Polska-Słowacja zakończył się wynikiem 1:2, a gola dla naszej reprezentacji strzelił Karol Linetty.
