fot. YouTube/Diddy/ fot. pixabay.com
P. Diddy, a właściwie Sean Combs, jest prawdopodobnie podejrzany o handel ludźmi w celach seksualnych. Agenci federalni dostali nakaz przeszukania posiadłości rapera. W lutym 2024 roku były współpracownik 54-latka oskarżył go o napaść na tle seksualnym.
Te gwiazdy zapowiedziały płytę na 2024 rok. Sia, Taylor Swift, Dua Lipa i kto jeszcze? [lista] >>
P. Diddy w cieniu zarzutów. Chodzi m.in. o handel ludźmi
25 marca 2024 roku telewizja NBC News poinformowała, że agenci federalni rozpoczęli przeszukiwanie niektórych domów w związku z prowadzeniem śledztwa w Nowym Jorku w sprawie handlu ludźmi w celach seksualnych. Jak się okazało, specjalne jednostki uzyskały nakaz sprawdzenia posiadłości rapera kojarzonego jako P. Diddy czy Puff Daddy. Z oficjalnych informacji nie wynika jasno, czy jest on jednym z podejrzanych, czy też głównym celem w całej akcji. Specjalne, opancerzone pojazdy były widoczne na terenie posesji rapera w Los Angeles, Nowym Jorku oraz Miami.
Dodatkowo w lutym 2024 roku producent muzyczny, Rodney „Lil Rod” Jones, oskarżył 54-latka o odurzenie, molestowanie, napaść na tle seksualnym oraz zmuszanie go do kontaktów intymnych z prostytutkami. Były współpracownik rapera stwierdził, że wbrew jego woli podano mu narkotyki, a następnie obudził się zdezorientowany w łóżku. Miał towarzyszyć mu wtedy P. Diddy oraz dwie kobiety.
W 2023 roku raper został również oskarżony przez swoją byłą dziewczynę, piosenkarkę R&B, Cassie, o gwałt, do którego miało dojść w 2018 roku, a także wieloletnie znęcanie się. Ostatecznie zawarli ugodę w sprawie.
Jak podaje The Guardian, P. Diddy'emu może grozić nawet kilka procesów.