
Fot. Instagram.com/agnieszkawlodarczykofficial

Partner Agnieszki Włodarczyk miał wypadek. W mediach społecznościowych Roberta Karasia pojawiły się zdjęcia ze zdarzenia. Jak czuje się triathlonista?
Maneskin: co powiedział Damiano David po pocałunku z gitarzystą na polskiej scenie? >>
Robert Karaś wziął udział w zawodach Ultra World Cup, które wystartowały 28 czerwca 2021 roku. Sportowiec walczył o zwycięstwo i pobicie rekordu świata.
Agnieszka Włodarczyk zazwyczaj towarzyszyła ukochanemu w czasie podróży, jednak teraz, ze względu na ciążę, została w domu. Niedawno na Instagramie poprosiła fanów o słowa wsparcia dla partnera.
Robert Karaś – wypadek
Na 41. okrążeniu odcinka rowerowego Robert Karaś miał wypadek i musiał wycofać się z wyścigu. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł podstawowe badania. Niedługo po tym jak zespół triathlonisty przekazał tę informację, na Instagramie i Facebooku pojawiły się zdjęcia z wypadku.
Niestety na 366 kilometrze odcinka rowerowego, przy prędkości około 40km/h, na nieoświetlonej drodze wyleciałem z trasy. Na szczęście badania w szpitalu wykluczyły poważne urazy i skończyło się na utracie przytomności, mocnym poobijaniu i sportowej złości. Właśnie wróciłem do domu i czytam Wasze komentarze pełne wsparcia. Dziękuję! Walczyłem od początku do końca, chcąc znacząco pobić rekord świata. Wrócę silniejszy. Dziękuję, że byliście dziś ze mną! – napisał Robert Karaś.
Taco i Iga Lis mają kryzys? Gest rapera dał jasny komunikat >>
Wypadek swojego partnera skomentowała Agnieszka Włodarczyk.
Nie będę tu wrzucać zdjęć z wypadku, bo chcę pamiętać tylko dobre rzeczy… A jest co pamiętać! Pobity rekord w wodzie- 4.38 na 19 km pływania! Potem ponad 3 godziny przewagi nad resztą na rowerze. Szacun, Kochanie! Byłeś fantastyczny, szedłeś jak burza, miałeś świetnych ludzi wokół siebie, serio! Każdy sportowiec marzyłby o takim Teamie. Dziękuję Wam za opiekę nad Robertem. Z Waszej strony było mega zawodostwo, co innego mogę powiedzieć o organizatorze zawodów niestety… (…) Lecimy dalej i nie przejmujemy się rzeczami na które nie mamy wpływu. I tak pokazałeś, że Król jest jeden. Dziękuję Wszystkim za wsparcie. Wracaj do nas powolutku, bo tutaj czeka na Ciebie większy challange – czytamy.
Życzymy Robertowi Karasiowi szybkiego powrotu do formy!
