fot. instagram.com/famemmatv/
Sebastian Fabijański postanowił szczegółowo opowiedzieć o kulisach swojej ostatniej walki. Aktor stwierdził, że dał z siebie wszystko i nie zgadza się z komentarzami internatów na temat jego "podkoloryzowanego" występu w oktagonie. Co powiedział?
Fame MMA: ile Fabijański zarabia na walkach? Aktor chce podobno wykończyć dom >>
Fame MMA: Fabijański tłumaczy się z porażki. "Nie jestem fighterem"
2 września 2023 roku Sebastian Fabijański zawalczył z Marcinem "Filipkiem" Marciniakiem w ramach gali Fame MMA 19. Jego popis w oktagonie trwał 47 sekund. Choć od walki Fabijańskiego minęło trochę czasu, ten wciąż chętnie nawiązuje do niej w najnowszych wywiadach. Aktor podkreśla, że sprawdzenie się w odmiennej dziedzinie niż jego faktyczny zawód jest aktem "odwagi, a nie desperacji".
36-latek walczy również z komentarzami internautów, którzy twierdzą, że ten "przyaktorzył" podczas ostatniej rywalizacji w Fame MMA. Fabijański utrzymuje, że walka trwałaby o wiele dłużej, gdyby nie nieoczekiwana kontuzja kolana oraz dodaje, że nie jest fighterem, ale cieszy się, że mógł dostarczyć ludziom rozrywki.
Jakbym położył film, tak jak potrafię położyć walkę, to miałbym do siebie pretensje. W tym przypadku, nie jestem fighterem, nie trenuje tego od lat, więc nie będę się biczował, że nie udało mi się pokazać moich umiejętności przy tak dużej presji.
To wszystko, co się działo, było wynikiem kontuzji kolana. Widziałem, że ludzie doszukują się jakiegoś spisku, że poprawiłem jakieś włosy, że przyaktorzyłem, to bzdury jakieś kompletne. Wiadomo, to jest adrenalina w takich sytuacjach i nagle ten ból (...) wiedziałem, że już nie ma sensu dalej walczyć.
- powiedział Sebastian Fabijański w rozmowie z Pudelkiem.