fot. Instagram.com/stifler16cm
Stifler wyznał, że ma zespół Aspergera. Postanowił opowiedzieć o zaburzeniu ze swojej perspektywy.
Joanna Opozda potwierdza ciążę. Wydała oświadczenie >>
Stifler zdobył popularność w 2015 roku, kiedy wziął udział w programie Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy. Zapisał się w pamięci widzów jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych uczestników.
Stifler ma zespół Aspergera
Niedawno Damian Zduńczyk dodał post na Instagramie, w którym napisał:
Mam zespół Aspergera. Jest to syndrom potocznie nazywany łagodną odmianą autyzmu.
Celebryta nagrał film na YouTube, w którym opowiedział więcej na ten temat. W wideo występuje też mama Stiflera.
Osoby z zespołem Aspergera mają specyficzne zainteresowania i skupiają się zwykle na jednej dziedzinie, dlatego w wieku dziecięcym są niezrozumiałe i ciężko im zrozumieć innych. Jako osoby dorosłe postrzegane są jako ekscentrycy – mówił Damian.
Skierowanie na kwarantannę przez SMS? Uważaj, to może być oszust! >>
Stifler wspomina dzieciństwo
Różniłem się od innych dzieci, byłem chorobliwie nieśmiały i miałem problemy z nawiązywaniem kontaktów i wyrażaniem uczuć. Nigdy tego nie zrobiłem w stosunku do nikogo, ani do mamy, ani do ojca ani do brata. Nigdy też nikogo nie przytuliłem za wyjątkiem psów. Pamiętam sytuację, jak miałem jakieś 6 lat i razem z bratem i kolegą bawiliśmy się poduszkami. W pewnym momencie oboje zaczęli rzucać nimi we mnie. Zdenerwowałem się do tego stopnia, że pobieglem do kuchni, chwyciłem za największy nóż kuchenny i rzuciłem nim z całej siły w ich kierunku. Nóż wylądował tuż obok głowy tego kolegi. On wpadł w histerię i zaczął płakać, a ja nie czułem żadnych emocji, jedynie złość. W ogóle nad tym nie panowałem – opowiedział gwiazdor Warsaw Shore.
Przyznał, że w szkole był zastraszany i wyszydzany. Jak sam powiedział, przez odmienność był łatwym celem, dlatego w gimnazjum miał prześladowcę.
Damian Zduńczyk podkreślił, że z czasem zespół Aspergera stał się narzędziem, dzięki któremu osiągnął sukces.
Blanka Lipińska oburzona zachowaniem pracownika lotniska >>
O zespole Aspergera Stifler rozmawiał też z serwisem Vibez. Ujawnił, że zaburzenie zdiagnozowano u niego w 5 lat temu.
O tym, że mam zespół Aspergera dowiedziałem się w 2016 roku, gdy zacząłem chodzić do psychiatry. (…) Postrzegam świat w inny sposób niż wszyscy. Ciężko mi zrozumieć sarkazm, ironię i żarty. Prawie wszystko traktuję dosłownie. Zawsze jestem bezpośredni i szczery, przez co można pomyśleć, że nie mam empatii. Nie potrafię przewidzieć konsekwencji swoich słów. W ogóle nie przywiązuję się do ludzi – stwierdził.
Stifler odpowiedział na pytanie, na co powinni zwracać uwagę ludzie, którzy spotykają osoby z zespołem Aspergera.
Do ludzi z zespołem Aspergera trzeba podchodzić w całkiem inny sposób niż do pozostałych. Bardzo ważne jest, żeby ktoś taki miał swoją własną przestrzeń. Nie można wywierać na nich żadnej presji ani ciśnienia i trzeba mieć do nich więcej cierpliwości. Najważniejsze jest to, żeby mogli rozwijać swoją pasję, cokolwiek by to było. Nie można podcinać im skrzydeł. Wielu z nich w przyszłości stanie się wybitnymi w pewnych dziedzinach. I nikt nie powinien się obrażać i mieć pretensji, gdy ktoś z zespołem Aspergera powie coś "niemiłego" i kogoś w ten sposób obrazi, bo on nawet nie będzie wiedział, że powiedział coś nie tak – mówił.