Fot. Instagram.com/in.gr_
Policja zafarbowała wodę w jeziorze na czarno. Po co funkcjonariusze zrobili coś takiego? Możecie być zaskoczeni.
Z powodu pandemii koronawirusa władze państw na całym świecie nakładają na obywateli szereg restrykcji. Apelują m.in. o to, żeby nie wychodzić z domów, jeśli nie jest to konieczne. Zabrania się także spacerowania m.in. w parkach czy nad jeziorami.
Mimo ostrzeżeń, nie wszyscy stosują się do zaleceń specjalistów. Mówi się, że w ostatnim czasie turyści tłumnie odwiedzali jezioro Harpur Hill w Anglii, które jest nazywane „Błękitną Laguną”. Aby zniechęcić spacerowiczów do kolejnych wycieczek w czasie pandemii, policjanci z miasta Buxton zafarbowali błękitną wodę w zbiorniku specjalnym ciemnym barwnikiem.
Otrzymaliśmy informację, że ludzie zbierają się nad "Błękitną Laguną" w Harpur Hill. Bez wątpienia wynika to z malowniczego położenia i pięknej pogody (choć raz!) W Buxton. Lokalizacja jest jednak niebezpieczna, a tego rodzaju spotkania są sprzeczne z zarządzeniami, które ogłosił rząd Wielkiej Brytanii. Mając to na uwadze, odwiedziliśmy to miejsce rano i użyliśmy barwnika, żeby woda w jeziorze wyglądała mniej atrakcyjnie (…). Nigdy wcześniej nie było dla nas tak ważne to, żeby zniechęcić Was do takich spotkań. Niżej znajdziecie zdjęcia, które obrazują nasz poranny wysiłek. (…) Proszę, zostań w domu – czytamy w poście opublikowanym 25 marca 2020 roku na profilu Buxton Police SNT na Facebooku.
Darmowy urlop na Helu po pandemii koronawirusa. Kto z niego skorzysta? >>
Jak podają portale, to nie pierwszy raz, kiedy „Błękitna Laguna” została zafarbowana przez lokalną policję. Wszystko dla bezpieczeństwa spacerowiczów – woda, która znajduje się w jeziorze Harpur Hill ma piękny kolor, ale zawiera toksyczne chemikalia, a jej poziom pH jest porównywalny do tego, które ma wybielacz. Wokół jeziora znajduje się też sporo znaków, które ostrzegają przed kąpielami.
Chcielibyście kiedyś się tam wybrać?