YouTube.com/QueQuality
W sieci rozpętała się prawdziwa burza wokół Taco Hemingwaya. Tym razem nie chodzi o jego muzykę, a o… żółty golf.
Felerny element garderoby został wykorzystany w klipie Taconafide do kawałka „Kryptowaluty”.
Firma ZUO CORP+, która wypożyczyła styliście swój produkt do teledysku, wstawiła na swój profil na Facebooku screeny z klipu, na których Taco ma na sobie rzeczony żółty golf.
To wydarzenie wywołało oburzenie Marcina "Tytusa" Grabskiego, założyciela wytwórni Asfalt Records, w której nagrywa artysta.
Grabski zażądał od ZUO CORP+ usunięcia tych zdjęć ze wszystkich profili społecznościowych firmy twierdząc, że wizerunek Taco został wykorzystany bezprawnie.
W odpowiedzi ZUO CORP+ zaproponowało usunięcie z teledysku wszystkich ujęć, na których raper ma na sobie ich produkt.
Cała afera jest nieco absurdalna, bo nie dość, że wymiana zdań miała miejsce w komentarzach pod ogólnodostępnym postem to jeszcze Marcin Grabski zarzucał firmie, że ich „social media ninja jest pijany” oraz to, że profil ZUO CORP+ „prowadzą 14-latkowie”.
Ubieraliśmy już praktycznie każdą polską gwiazdę i nikt nigdy nie miał pretensji o to, żebyśmy mogli pochwalić się swoją pracą. Sytuacja była tożsama do wszystkich poprzednich: przyszła do nas stylistka i wypożyczyła od nas trochę ubrań do teledysku. W takiej sytuacji podpisujemy umowę wypożyczenia - pożyczamy ubrania nieodpłatnie i zgadzamy się na to, że będą użyte w klipie, natomiast my możemy używać w naszych mediach społecznościowych informacji lub screenów poświadczających, że dany ciuch został użyty w produkcji – skomentował Łukasz Laskowski, jeden z założycieli marku ZUO CORP+.
Jak myślicie – kto ma rację?