fot. instagram.com/cat.janice/
Cat Janice przegrała walkę ze złośliwym nowotworem. Pod koniec lutego 2024 roku na jej instagramowym profilu pojawił się pożegnalny wpis, który pogrążył fanów w żałobie. Piosenkarka pozostawiła po sobie ślad nie tylko w muzyce, ale i sercach osób, z którymi była szczera podczas zmagania z chorobą. Ten proces obserwowały setki tysięcy internautów, którzy mimo świadomości pesymistycznej prognozy i nikłych szans na wyzdrowienie wciąż nie mogą uwierzyć w to, że Cat Janice już z nimi nie ma.
Król Karol ma nowotwór - reakcja Harry'ego, oświadczenie Pałacu Buckingham >>
Cat Janice zmarła w wieku 31 lat. Fani żegnają artystkę
28 lutego 2024 roku na instagramowym profilu Cat Janice pojawiła się informacja o jej śmierci. Piosenkarka, która od dłuższego czasu zmagała się z rakiem, odeszła w domu rodzinnym w Annandale w stanie Wirginia. Diagnoza z pewnością zmieniła 31-latkę, ale nie zabrała jej radości z życia, a nawet nie była dla niej wystarczającym powodem, by przestać tworzyć czy koncertować. Ostatnie swoje dzieło, Dance You Outta My Head, Cat Janice wykonała w hołdzie dla swojego 7-letniego syna. Cały dochód z utworu ma służyć jako jego zabezpieczenie finansowe. Warto wspomnieć, że napisali tę piosenkę razem.
Piosenkarka była bardzo szczera w sieci i chętnie pokazywała internautom kolejne etapy swojego życia po diagnozie. Z czasem widoczne było coraz większe osłabienie organizmu 31-latki, ale z jej twarzy nie znikał uśmiech, co docenili fani na całym świecie, którzy systematycznie wysyłali jej słowa wsparcia. Obecnie licznie komentują post z informacją o śmierci artystki, wyrażając swój żal i smutek.
Od tej chwili wszelkimi sprawami związanymi z muzyką i marketingiem w kontekście twórczości Cat Janice zajmie się jej młodszy brat - Will Ipsan.