fot. instagram.com/filip_chajzer/
Filip Chajzer jest aktywny w mediach społecznościowych i chętnie dzieli się z fanami swoimi przemyśleniami na różne tematy. Jakiś czas temu na jego profilu na Instagramie pojawił się post, w którym krytykuje pomysł władz Warszawy.
Filip Chajzer chce zrobić sztukę z... kebaba. To jego kolejny plan na biznes >>
Filip Chajzer narzeka na strefy czystego transportu
Filip Chajzer wyraził swoje zdanie na temat decyzji władz miasta o ograniczeniu wjazdu do centrum aut, które najbardziej zanieczyszczają środowisko. Takie rozwiązanie pozwoli ograniczyć emisję spalin. Zarządzenie dotknie go osobiście, bo posiada samochód z 1995 roku, a ono obejmie pojazdy wyprodukowane przed 1997 rokiem. Dziennikarz jest niezadowolony z tego, w jaki sposób została stworzona mapka wyznaczająca strefy czystego transportu. Granica z zakazem wjazdu mało ekologicznych aut przebiega kilometr od jego miejsca zamieszkania. Filip Chajzer swój emocjonalny wpis opatrzył zdjęciem, na którym widać jego, a za nim auto będące przedmiotem problemu.
NO WAY 🔥 moje własne ukochane miasto stołeczne Warszawa chcę mnie robić delikatnie rzecz ujmując w balona 🎈
To mój mercedes S320 z 1995, którym nie bede mógł jeździć już do pracy bo ktoś w stołecznym ratuszu namalował sobie mapkę 🗺️
Mapkę strefy czystego transportu, która ma ograniczyć wjazd do Warszawy najbardziej zanieczyszczającym powietrze pojazdom - w przypadku silników benzynowych to auta wyprodukowane przed 1997 ⛔️
No chyba, że jesteś zameldowany w obrębie strefy i płacisz w WAW podatki. Wtedy twoje auto jest spoko✌️
I teraz ambaras - kilka pokoleń w Warszawie, mieszkam na Mokotowie, podatki naturalnie Warszawa, ALE strefa zaczyna się KILOMETR od mojego domu 😂 i moje ukochane auto nie jest spoko 😂
Dwie ulice dalej było by już EKO a tak jest SREKO!
Skoro jest demokracja i każdy głos ma znaczenie to ja teraz zamierzam skorzystać z prawa głosu 😊
Myślicie, że Filipowi Chajzerowi uda się coś zdziałać w tej sprawie i nadal będzie mógł jeździć swoim samochodem?
p>