
fot. YouTube @Szaliny.jellyfrucikii

Filip Nowak, znany szerzej w Internecie jako Jelly Frucik, to 20-letni influencer, który zyskał ogromną popularność dzięki działalności na TikToku. Jego materiały często wywołują skrajne reakcje wśród odbiorców. Z jednej strony cieszy się lojalną grupą fanów, którzy go wspierają i śledzą każdy jego ruch, z drugiej nie brakuje mu krytyki i nieprzyjemnych komentarzy. W sieci regularnie zmaga się z hejtem, a także otrzymuje groźby, o których szczegółowo opowiedział w ostatnio udzielonym wywiadzie.
Andziaks kupi dom w Dubaju? Nie wyklucza tego >>
Jelly Frucik stawił czoła poważnym groźbom
Influencer szczerze podzielił się swoimi doświadczeniami w rozmowie z Kozaczkiem. Okazało się, że młody twórca internetowy zmagał się z wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami, począwszy od obraźliwych komentarzy ze strony nieznajomych spotykanych na ulicy, aż po groźby wysyłane mailowo do jego mamy. Jelly Frucik przyznał, że na początku jego internetowa kariera była obciążona ogromną falą hejtu, która wciąż nie ustaje. Mimo tego, nie traktuje on negatywnych opinii jako przeszkody, a wręcz przeciwnie – stanowią one dla niego źródło motywacji, które napędza go do dalszego działania:
Ogólnie, jeśli ktoś pisze do mnie jakieś brzydkie słowo, to ja, zamiast wziąć to do siebie, to mam to totalnie w czterech literach i odcinam się od tego. Po prostu nie wiem, jak to jest, ale mnie to jara. W ogóle cieszę się z tego hejtu, przysięgam. Dzięki temu hejtowi jestem na topie.
Mimo że Filip Nowak nauczył się radzić sobie z hejtem, od czasu do czasu nadal otrzymuje groźby, które wzbudzają przerażenie. Niestety, młody influencer niejednokrotnie musiał zmierzyć się z naprawdę wstrząsającymi wiadomościami, które nie były skierowane wyłącznie do niego, ale także do jego bliskich. Opisał jeden z najbardziej szokujących przypadków, gdy jego mama otrzymała na maila katalog trumien, który wysłano na ich domowy adres. Innym razem pojawiły się groźby, że ktoś obleje kwasem zarówno jego, jak i jego mamę. Hejterzy nie szczędzili także złośliwych komentarzy dotyczących jego młodszego brata, pisząc, że zrobią krzywdę jego rodzeństwu. Filip przyznał, że tego typu groźby są codziennością, jednak na szczęście żadna z nich się nie spełniła:
Naprawdę tych gróźb była masa. Na szczęście żadna z nich się nie sprawdziła. No bo to, że jestem w sklepie i ktoś na przykład krzyknie: „Ped**!”, to mnie takie coś nie rusza. Od dziecka byłem wyzywany, więc jest to trochę przykre, ale po prostu przyzwyczaiłem się do tego.
Klaudia El Dursi pokazała swojego najstarszego syna. On postanowił rozebrać się do kamery >>
@szalinka.filipinka Miłujmy i kochajmy się ludzie✌🏼✌🏼✌🏼 #dlaciebie #dc #fyp ♬ оригинальный звук - 95
