fot. Instagram / @katarzyna.dacyszyn
Katarzyna Dacyszyn po latach postanowiła opowiedzieć o brutalnym ataku swojego stalkera. Modelka w 2016 roku została oblana kwasem siarkowym przez mężczyznę, który nachodził ją w jej mieszkaniu i nieustannie nękał ją wiadomościami przez 11 lat. Kobieta przyznała, że dopiero pięć lat po jego brutalnym ataku znów czuje się jak kobieta i potrafi na nowo cieszyć się życiem.
Była kochanka Popka odpiera oskarżenia. Mówi, że to ona jest ofiarą >>
Katarzyna Dacyszyn - atak stalkera, oblanie kwasem
Katarzyna Dacyszyn została oblana kwasem 22 sierpnia 2016 roku, czyli w dniu pierwszej rozprawy sądowej przeciwko swojemu stalkerowi. Mężczyzna wprowadził się do jej bloku po tym, jak nie mógł znieść, że ta ignoruje jego wiadomości. W jednym z najnowszych wywiadów Katarzyna Dacyszyn podzieliła się swoją historią, zdradzając, że jej powrót do zdrowia nie był łatwy. Modelka zapewnia, że obecnie jest na nowym etapie swojego życia i chciałaby zapomnieć o przeszłości:
To nie było łatwe. To był moment krytyczny w moim życiu. Lekarze, którzy przyjmowali mnie w centrum leczenia oparzeń, stawiali dramatyczną diagnozę. Wszyscy uważali, że moje życie w społeczeństwie się skończyło. Miałam nie widzieć, miałam spore obrażenia ciała. To zdarzenie pokryło bliznami 25 procent powierzchni mojego ciała. Później doszło do procesu. Bardzo mocny proces o usiłowanie zabójstwa (...) Nie chcę na tym się skupiać. Jestem na innym etapie mojego życia. Chcę teraz motywować kobiety. Chcę pokazać, że trzeba wierzyć w siebie i cieszyć się życiem pomimo wszystko. Przychodzą też piękne chwile. To był proces wieloletni. Był podzielony na etapy. Po pięciu latach dopiero poczułam siłę bycia kobietą na nowo. Zbudowałam poczucie własnej wartości nie na tym, jak wyglądam, a na tym, kim jestem, jak silna jestem.
Maffashion nazwała Sebastiana Fabijańskiego 'narcyzem'? Nie pozostał jej dłużny >>
Stalker Katarzyny Dacyszyn otrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności i obecnie przebywa w więzieniu.