Reklama
placeholder
News

Stanowski chce zostać prezydentem, ale… nie chce. Jaki ma plan?

Stanowski chce zostać prezydentem, ale… nie chce. Jaki ma plan?

fot. YouTube: Kanał Zero / fragment materiału ORĘDZIE KRZYSZTOFA STANOWSKIEGO

Reklama
Reklama
placeholder

Krzysztof Stanowski zapowiedział, że wystartuje w nadchodzących wyborach prezydenckich i wygłosił orędzie.

Krzysztof Stanowski po raz pierwszy zapowiedział swój start w wyborach prezydenckich na początku lutego 2024 roku. Założyciel Kanału Zero wraz z Robertem Mazurkiem wybrał się wtedy do Pałacu Prezydenckiego, aby przeprowadzić wywiad z Andrzejem Dudą. W rozmowie z prezydentem dziennikarz poinformował, że sam planuje start w wyborach, ponieważ jest ciekawy, jak te wyglądają od kulis. Zapowiedział też, że chce brać udział w debatach i nagrywać vlogi w trakcie swojej kampanii. Okazuje się, że Krzysztof Stanowski dotrzymał słowa. 

Krzysztof Stanowski ogłosił start w wyborach prezydenckich

W 2025 roku wybory prezydenckie odbędą się 18 maja. Ewentualna druga tura została zaplanowana na 1 czerwca. 21 stycznia Krzysztof Stanowski opublikował na Kanale Zero orędzie, w którym opowiedział o szczegółach swojej kampanii. Stojąc na tle flag Polski, Unii Europejskiej i Niemiec przypomniał, że nie startuje w wyborach po to, aby zostać prezydentem:

Stoję dzisiaj przed państwem, aby tę wyborczą katastrofę uwypuklić. Stoję tutaj przed państwem nie po to, żeby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji, nie mam ku temu doświadczenia, nie mam umiejętności. Nie jestem w stanie tego urzędu piastować z odpowiednią klasą. To zupełnie jak moim konkurenci, ale oni o tym nie wiedzą. Poza tym nie stać mnie, żeby być prezydentem, prezydent za mało zarabia. (...) Będę kandydatem na prezydenta, ale nie dlatego, że prezydentem chcę być, od początku powtarzam i powtórzę też dziś: chcę zdobyć 100 tysięcy podpisów, aby od środka pokazać wam, jak wygląda kampania wyborcza, jak wygląda kampania prezydencka

Dziennikarz zdradził też, co kryje się za jego hasłem wyborczym:

Chciałbym, aby hasło „Zero kompetencji” było hasłem wyłącznie moim, ale jest hasłem całej naszej klasy politycznej, która osaczyła i zawłaszczyła to państwo. Dziś w polityce nie liczy się prawda, nie liczy się honor, nie liczy się godność, nawet nie liczy się narodowy, ponadpartyjny interes. Nie ma dziś miejsca na budowę prestiżu naszej ojczyzny. Nie ma nawet społecznej presji, by ludzie piastujący poważne funkcje zaczęli zajmować się poważnymi tematami.

Będzie nowe święto państwowe. 14 lutego WOLNY od pracy? >>

Na samym początku swojego przemówienia Krzysztof Stanowski zaznaczył też:

Obywatelki i obywatele Rzeczpospolitej Polskiej, zwracam się do was jako kandydat na prezydenta, zwracam się do was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać. Gasnącej gospodarce zadawane są codziennie nowe ciosy. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się nieporozumień sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje polskiej tolerancji. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Naród osiągnął granice wytrzymałości psychicznej, wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, ale godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę.

W dalszej części przemówienia odniósł się do tego, że obywatele już wkrótce zadecydują, kto zostanie następnym prezydentem Polski. W związku z tym zadał im kilka pytań:

Będzie to wybór poważny, wybór kluczowy, wybór konieczny. Myślę, że wielu z was drogie obywatelki i obywatele ma problem, żeby wskazać kandydata, z którym może się utożsamiać i na którego chce oddać głos. Czy warto oddać głos na kogoś, kto codziennie zmienia zdanie? Kogoś, dla kogo kłamstwo jest narzędziem codziennego użytku, kto przebiera się za kogoś, kim nie jest? Kogoś, kto na potrzeby kampanii zbliża się do ludzi, którymi na co dzień pogardza, żeby po zwycięstwie móc się od nich odciąć kordonem żołnierzy. Czy warto poprzeć kogoś, kto jest skłonny w zamian za głosy przehandlować wszystkie swoje ideały, opinie i wartości? A może warto oddać głos na kogoś, o kim wcześniej nigdy nie słyszeliście, ale został wskazany partyjnym palcem, jako ten, któremu służyć powinniście. Na kogoś, komu wydaje się, że wrażenie na was zrobi widok poprawnie wykonanej pompki. Czy uniesienie ciężaru prezydenckiej odpowiedzialności, czy uniesienie ciężaru RP, czy uniesienie ciężaru spuścizny pozostawionej przez naszych przodków jest tym samym, co uniesienie pralki?

Stanowski zaraz potem zasugerował, że jest lepszy od innych kandydatów:

Może więc należałoby oddać głos na człowieka, który z polskiego Sejmu uczynił miejsce telewizyjnych żartów i żarcików. Człowieka, który z powodu niepohamowanej żądzy celebryckiego blasku robi z poważnej izby parlamentu niepoważną arenę cyrkową. Na kogoś, kto chciał wgniatać w ziemię dyktatora innego kraju, a rozpłakał się na widok konstytucji? Może głosować należy na kandydata, który jeździ po Polsce, by pić piwo i zasypia po czwartym, podczas gdy nie takie są tradycje najwyższego polskiego urzędu. Może na panią, która chciałaby odebrać wam samochody i przesadzić was do miejskich autobusów. A może na jej kolegę, który za socjalistycznymi hasłami ukrywa swoje czerwone, komunistyczne zapędy. Czy chcielibyście prezydenta, który naprawdę gasi dyplomatyczne pożary, czy kogoś, kto biega z gaśnicą po Sejmie? Mam wymieniać dalej osoby, na które nie chcecie głosować, czy mam wreszcie powiedzieć o osobie, na którą chcecie i powinniście zagłosować.

Całe orędzie Krzysztofa Stanowskiego możecie zobaczyć poniżej:

 

Reklama
placeholder
Zobacz też
Materiały do pobrania Dostępność kanałów Kontakt Regulaminy konkursów Logotypy 4FUN Prywatność Obowiązek informacyjny Regulamin serwisu Informacje o nadawcy
FCBBridge2fun Screen Network naEKRANIE
2025 4FUN sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama