fot. YouTube: @LiamPayneOfficial
Śmierć Liama Payne'a zszokowała jego fanów i członków branży muzycznej. Światło dzienne niedawno ujrzał niepokojący kadr z nagrania z jednej z kamer w hotelu, który według Daily Mail przedstawia muzyka niedługo przed śmiercią.
Liam Payne zginął tragicznie 16 października 2024 roku, wypadając z trzeciego piętra hotelu Casa Sur w Buenos Aires w Argentynie. Były członek zespołu One Direction miał zaledwie 31 lat. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jego śmierci były liczne urazy oraz wewnętrzne i zewnętrzne krwawienie spowodowane upadkiem. Wiadomo też, że wypadając z balkonu ''prawdopodobnie był nieprzytomny lub półprzytomny'', ponieważ nie przyjął ''postawy obronnej". Przeprowadzono też badania toksykologiczne, które wykazały, że artysta był pod wpływem licznych substancji psychoaktywnych, w tym m.in. kokainy, benzodiazepiny oraz tak zwanej "różowej kokainy", czyli narkotyku, który zazwyczaj jest mieszanką metamfetaminy, ketaminy i MDMA.
NIedługo przed śmiercią Payne'a obsługa hotelowa miała bać się o jego życie. Szef recepcji zadzwonił nawet po służby tłumacząc, że w hotelu ''mają gościa, który jest pod wpływem narkotyków i alkoholu''. Stwierdził też, że: ''życie gościa jest zagrożone. W jego pokoju jest balkon. Trochę się martwimy, że coś sobie zrobi''. Najprawdopodobniej chodziło mu właśnie o Payne'a, który sam nie ukrywał, że zmagał się z problemami psychicznymi. Wiadomo też, że po przybyciu do jego pokoju pracownicy hotelu mieli zastać w nim liczne zniszczenia, które najprawdopodobniej były spowodowane jego agresywnym zachowaniem. Ponadto portal TMZ dowiedział się od jednego z pracowników, że Payne podczas pobytu w lobby miał dostać szału i zniszczyć swojego laptopa.
To nie koniec szokujących ustaleń. 22 listopada 2024 roku media społecznościowe obiegł kadr, na którego podstawie internauci zaczęli zastanawiać się, czy muzyka można było uratować.
Pogrzeb Liama Payne’a. Pojawili się nie tylko członkowie 1D >>
Tak wygląda kadr przedstawiający Liama Payne'a przed śmiercią
Coraz więcej wskazuje na to, że Liam Payne rzeczywiście był w bardzo złym stanie przed upadkiem i wyraźnie potrzebował pomocy. Redakcja portalu Daily Mail niedawno dotarła do nagrań z monitoringu znajdującego się w recepcji hotelu w Buenos Aires, zarejestrowanych w dniu śmierci Payne'a. Media społecznościowe obiegł niepokojący kadr z jednego z tych nagrań, na którym można zobaczyć, że piosenkarz zaledwie kilka minut przed swoim śmiertelnym upadkiem prawdopodobnie został obezwładniony. Dwaj mężczyźni złapali go za ramiona, a trzeci trzymał go za nogi.
Śledztwo w sprawie śmierci Liama Payne'a wciąż trwa. Jak wcześniej pisaliśmy, o dostarczanie mu narkotyków jest podejrzany kelner Braian Nahuel Paiz, który w jednym z wywiadów stwierdził, że widział Payne'a pod ich wpływem.
Wspomnianym kadrem podzielił się m.in. profil na platformie X o nazwie @NaijameritNG. Znajdziecie go poniżej: