Mac Miller nie żyje. Raper zmarł 7 września 2018 roku w swoim domu w San Fernando Valley. W nocy odbywała się tam impreza, a ciało artysty znaleźli następnego dnia jego znajomi. Dopiero wtedy wezwali pomoc, ale było już na nią za późno.
Od początku było bardzo prawdopodobne, że Mac Miller zmarł z powodu przedawkowania narkotyków. Przypomnijmy, że Ariana Grande, która spotykała się z raperem przez dwa lata, właśnie z powodu problemów artysty z używkami postanowiła się z nim rozstać na początku tego roku.
Humor Millera z pewnością się nie poprawił, kiedy Ari szybko znalazła pocieszenie w ramionach aktora Pete’a Davidsona, z którym po miesiącu związku się zaręczyła. Obecnie para już się rozstała, więc ze ślubu nici, a Grande bardzo przeżywa obecnie śmierć byłego chłopaka.
Mac Miller: przyczyna śmierci
Oficjalnie wiadomo już, że faktycznie Mac Miller przedawkował narkotyki, a do tego zmieszał je z alkoholem. Prawdopodobnie po imprezie wszyscy położyli się spać w domu rapera, ale kiedy rano ten się nie obudził – znajomi zaczęli podejrzewać najgorsze i zadzwonili na numer alarmowy 911.
Mac Miller: mamy nagranie z pogotowia >>
We krwi muzyka znaleziono fentanyl, kokainę i alkohol. Autopsja ujawniła też obrzęk płuc (gromadzenie się płynu w tym organie).
Mac Miller odszedł w wieku zaledwie 26 lat.