
fot. Instagram @jeleniewska / TikTok @w.mikolajczakfotografia

Konflikt między fotografem Wojciechem Mikołajczakiem a influencerką Marią Jeleniewską wywołał spore poruszenie w sieci. Wszystko zaczęło się od zarzutów fotografa, który w opublikowanym filmiku na TikToku twierdził, że jego zdjęcie miało zostać wykorzystane bez odpowiedniej zgody i wynagrodzenia w kampanii promującej taneczne show, w którym ostatecznie zwyciężyła Jeleniewska. Sprawa szybko rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych, a sama zainteresowana odniosła się do zarzutów, publikując oświadczenie na swoim profilu na Instagramie.
Gdzie pracowała Maria Jeleniewska zanim została influencerką? Zdziwicie się >>
Spór wokół zdjęcia Marii Jeleniewskiej
Według relacji Wojciecha Mikołajczaka sporna fotografia miała powstać w maju 2024 roku w ramach umowy barterowej. W styczniu 2025 roku fotograf miał odkryć, że jego praca została wykorzystana w kampanii programu, bez jego wiedzy i odpowiedniego oznaczenia. Z jego relacji wynika, że wycięta sylwetka Marii Jeleniewskiej pojawiła się na banerach reklamowych promujących taneczne show:
Nigdzie nie zostałem oznaczony, nic o tym nie wiedziałem. Może nie byłoby w tym nic złego, gdybym o wszystkim wiedział, a sesja nie byłaby barterowa, tylko zostałoby mi normalnie zapłacone tak jak za każdą sesję komercyjną.
Fotograf podkreślił, że nie wyraził zgody na komercyjne wykorzystanie zdjęcia, a jego użycie w celach marketingowych wymagałoby odrębnego rozliczenia. Co więcej, w korespondencji z managementem Marii Jeleniewskiej miała również pojawić się propozycja przekazania praw autorskich do fotografii, której miał stanowczo zaprzeczyć.
@w.mikolajczakfotografia @ig: Jeleniewska 🩵 sweet 22. #viral#fyp#photography#art#dc#birthday ♬ Pacifica - with drums, slowed + reverb - Caleb Bryant
Sprawa momentalnie rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych. W odpowiedzi na zarzuty, pełnomocnicy Marii Jeleniewskiej wydali oświadczenie, w którym podkreślili, że brak oznaczenia autora na profilu programu w mediach społecznościowych nie wynikał z działań influencerki, ponieważ nie jest ona administratorką tego konta. Zapewniono również, że po zgłoszeniu sprawy podjęto natychmiastowe kroki w celu ukrycia zdjęcia i zaoferowano pomoc w jego ponownym opublikowaniu z prawidłowym oznaczeniem:
Oskarżenia o naruszenie praw autorskich przez panią Marię Jeleniewską są całkowicie bezzasadne. Współpraca z panem Wojciechem Mikołajczakiem miała charakter barterowy i obejmowała możliwość publikacji zdjęć w mediach społecznościowych w zamian za promocję fotografa, co zostało zrealizowane.
Maria Jeleniewska odniosła się do całej sytuacji także na swoim profilu na Instagramie, podkreślając, że od początku prowadzone były rozmowy mające na celu wyjaśnienie sporu. W swoim oświadczeniu zapewniła, że konflikt został już rozwiązany polubownie:
Pytacie mnie o sytuację z fotografem. Daję znać, że od początku nie bagatelizowałam tematu i przez cały ten czas do dzisiaj trwało uzgadnianie warunków porozumienia, a sprawa została rozwiązana polubownie i zakończona przez obie reprezentujące nas kancelarie.
Warto zauważyć, że opublikowany przez fotografa filmik zniknął już z jego konta na TikToku.
Doda w mocnych słowach o sanah. ‘Szkoda, że nie możemy zobaczyć tej drugiej twarzy’ >>
Oświadczenie Marii Jeleniewskiej możecie znaleźć poniżej.
