Jak informują portale, powołując się na ustalenia zagranicznych mediów, Meghan Markle namawia swojego męża do wykonania testów DNA. Mówi się, że w ten sposób chce uciąć plotki na temat tego czy Harry jest synem księcia Karola. Byłej księżnej ma zależeć też na tym, żeby Harry poznał biologicznego ojca, jeśli okaże się, że rzeczywiście nie jest potomkiem następcy tronu.
Women's Day twierdzi, że Meghan i Harry ukrywają coś, co mogłoby „zagrozić rodzinie królewskiej”. Tabloidy powołują się też na informatora, którego zdaniem kilka lat temu książę Karol chciał poddać się testom na ojcostwo. Do badań jednak nie doszło, bo królowa Elżbieta II nie wyraziła na nie zgody.
Przypomnijmy, że spekulacje na temat tego, że Harry nie jest potomkiem Windsorów krążą od dłuższego czasu. Dowodem na potwierdzenie tej teorii ma być jego wygląd, a zwłaszcza rude włosy. Najczęściej pojawiały się przypuszczenia, że jego prawdziwym ojcem jest James Hewitt, z którym Diana miała romans.
W swojej książce mężczyzna zaprzeczył jednak, że ma dziecko z księżną Dianą. Potwierdził, że spotykał się z nią, ale zaczęło się to już po narodzinach Harry’ego.
Gossip Cop, wątpi w informacje, na które powołuje się m.in. Women’s Day. Portal przytacza nie tylko wypowiedź Jamesa Hewitta na temat rzekomego ojcostwa.
Udowodnienie, że Karol nie jest biologicznym ojcem Harry’ego skrzywdziłoby wielu ludzi. Dlaczego Meghan miałaby tego chcieć dla swojego męża? – dodaje serwis.