fot. instagram.com/immichelemorrone
Fotograf popularnego aktora z filmu 365 dni, Michele Morrone, przywłaszczył zdjęcia autorstwa jednej z fanek artysty. Jak się skończy awantura o zdjęcie?
Michele Morrone w DŁUGICH WŁOSACH! Jak wyglądał? [FOTO]
Jedna z fanek Michele Morrone opublikowała wpis na popularnym portalu wykop.pl, w którym opisała swoją sytuację.
Chciałabym podzielić się z Wami dosyć kuriozalną sytuacją i zasięgnąć porady bo być może ktoś kiedyś spotkał się z czymś podobnym. Na koncercie zagranicznego wokalisty (znanego bardziej w Polsce niż gdziekolwiek indziej i to głównie wśród kobiet), udało mi się zrobić nawet fajne zdjęcie, które oznaczyłam swoim loginem z Instagrama i udostępniłam. Zdjęcie spodobało się kontom fanowskim i poszło w świat (nie mam tutaj pretensji, bo zostało udostępnione z moim oznaczeniem). Następnego dnia po koncercie ujrzałam to zdjęcie u owego celebryty na koncie, przycięte w taki sposób, żeby pozbyć się podpisu. Ponadto nałożony został filtr, niejako "dla zmyłki", a jako autor mojego zdjęcia i kilku innych wpisany został jego kolega, który odpowiedzialny był za robienie zdjęć z koncertu (@raffaelecerracchio) - napisała.
Okazało się, że zdjęcie dziewczyny jest opublikowane już na portalach społecznościowych, ale pod nazwiskiem innego fotografa. Pomimo wielokrotnych próśb o usunięcie lub dodanie fotografii z prawdziwym podpisem właściciele kont odpisywali, że to zdjęcie udostępnił im Morrone i autorem ich jest jego kolega.
Według mnie i zupełnie obcych mi osób jest to jedno z fajniejszych zdjęć z tego koncertu, które nie wygląda jakby było robione ziemniakiem mimo iż zrobione zostało telefonem [...]. Przykre jest zatem to, że ów "fotograf" zbiera peany za zdjęcie, które jest mojego autorstwa. Śmieszy mnie też fakt, że człowiek, który zajmuje się fotografią zawodowo mógł dopuścić się czegoś takiego i „przywłaszczyć” zdjęcie totalnej amatorki. Bo ja się fotografią nie zajmuję. - relacjonuje dalej dziewczyna.
Koronawirus: pierwszy przypadek zachorowania u psa potwierdzony >>
Autorka zdjęcia próbowała się skontaktować z Michele Morrone i jego kolegą, ale bezskutecznie. Potem okazało się, że fotograf zablokował dziewczynę.
Wrzuciłam podobny post na stronę jego Fan Klubu na FB- znaczna część dziewczyn przyznała mi racje, trochę mniejsza część natomiast ma zapewne ochotę mnie zabić, gdyż istnieje ryzyko, że w świat pójdzie plotka, iż "jakaś Polka robi aferę o głupie zdjęcie" przez co ich kochany piosenkarz może już więcej nie przyjechać do Polski albo, że jak to przeczyta to zrobi mu się przykro (tak, tego typu wpisy można było tam przeczytać, często od dorosłych kobiet - poziom inteligencji równy IQ średnio wypieczonej frytki).
Pomimo licznych prób kontaktu nikt się nie odezwał do autorki zdjęcia. Jak sama przyznaje dostała informację, że o sprawie dowiedział się management artysty, który również nie zareagował.
Nieistotne kto tego dokonał- czy celebryta czy przeciętny zjadacz chleba- istotny jest fakt, że zostało to zrobione w sposób nieelegancki, niezgodny z prawem i po prostu chamski. Ustawa o prawie autorskim po coś w końcu powstała - podsumowała dziewczyna.
Cały wpis możecie przeczytać tutaj.
Michele Morrone – dzieci aktora 365 dni są podobne do taty! [ZDJĘCIA] >>
Myślicie, że Michele Morrone powinien przeprosić i usunąć zdjęcie?